Nie
ma (i nie może być
!) w Polsce, oferty czy umowy
kredytowej, która byłaby
uczciwa
rachunkowo i zgodna z Dyrektywą Europejską,
jak i z prawem Polskim.
I
to łamanie prawa stało się legalne.
A zlikwidowany w ustawie z 2011 r. limit
lichwy, doprowadził do tego, że
mamy legalną
lichwę, a oprocentowania
rzeczywiste pożyczek są u nas ponad 2
razy wyższe od przeciętnej europejskiej,
a w parabankach to rząd kilku tysięcy %
i jeszcze
przy
tym mamy legalną zmowę cenową dotycząca
minimalnego oprocentowania.
To rezultat:
-
nie poprawionych od maja
2011 r, błędów w ustawie
kredytowej, które
naruszają Dyrektywę KE,
-
braku nadzoru nad
działalnością kredytową i w
ogóle prawa, które to by
określało, co jest też i nie
wykonaniem wymogu Dyrektywy
KE,
- fałszywej postawy UOKiK,
którego ponadto banki nie
chcą słuchać,
- bardzo niskiej wiedzy
kredytobiorców, ale chyba i
rządzących,
-
obojętnej postawy
‘’Wszystkich’’, którzy to
akceptują i piszą, że to
nie moja sprawa, lub że
‘’nadzoru kredytowego nie
prowadzimy’’, więc to
Kancelaria Premiera,
NIK, MF, MS, PG, RCL, KNF,
NBP, RzPO, FK, BBN, CBA, CBŚ,
ABW, Sejm i Posłowie, oraz
jeszcze gorzej - osobiście
Cichocki, Piechociński,
Kwiatkowski, Graś, którzy w
ogóle milczą i nie reagują.
I prowadzi to, poza tym
faktem legalnego
lekceważenia prawa i fałszu
w ofertach,
do:
- grabieży Polaków i Polski,
a to
16 miliardów złotych
rocznie - liczące się w
budżecie.
(To 1/4 tego
co dostajemy z Unii, to 4 x
tyle, co potrzeba na
Prezydencki Program Dla
Rodziny, to 8
Stadionów Narodowych
rocznie. A by zebrać taką kwotę,
Wielka Orkiestra Świątecznej
Pomocy musiała by grać 6
razy w tygodniu przez cały
rok).
- do tragedii wielu rodzin,
nawet samobójstw,
- i
hamuje to rozwój gospodarczy
Kraju.
(A to wszystko, pod względem prawnym i finansowym
jest aferą daleko większą
i nieporównywalną z Amber Gold, o której tak głośno,
a która tylko
dotyczyła
grupy ludzi oszukanych na 668 mln. zł
przez jeden mały bank, a tu jest problem całego Kraju i
miliardów złotych.
To kompromitacja Kraju i
Rządzących,
tym bardziej, że nie ma
żadnych dowodów na planowane
zmiany i na poprawę, a trwa
to już ponad 2 lata.
I udowodniłem,
że walcząc z tym i
bezskutecznie apelując do
‘’Wszystkich’’, nawet
wezwaniem o postawę
społeczną, że
wyczerpane zostały
możliwości interwencji i to
upoważnia mnie do
składania tej skargi do
Unii, bo bez pomocy
Komisji Europejskiej nie ma
możliwości wyjścia z tej
patologii.
Anarchia
– tak, dowodzę to
dalej. I pasują tu słowa:
A to Polska właśnie !
(Wyjaśnienie dla nie
Polaków, bo ten tekst został
przesłany do Unii
Europejskiej.
- To słowa z dramatu ‘’Wesele’’ napisanego przez Wyspiańskiego w 1901 r.,
które stały się aforyzmem,
cytowanym do dzisiaj.
To pesymistyczna ocena
społeczeństwa pokazująca
dramat narodu). |
|
Strona 2
Wyjaśnienie
i dowody
(dla tych, co tego nie rozumieją).
W Polsce jest błędnie stosowana reguła określona w
Art. 3 (h)
oraz (l) Dyrektywy
Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE
z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o
kredyt konsumencki. Jednocześnie wszystkie oferty i umowy łamią
Art. 5 pkt. (7) i (8)
polskiej Ustawy o Kredycie Konsumenckim
z dnia 12 maja 2011 r.
Chodzi o definicje - całkowitej kwoty kredytu
i w następstwie - kwoty do zapłaty.
A to podstawa całego zła i to powoduje
ten fałsz, oszustwo i całą tą tragedię.
Całkowita kwota kredytu
przyjmowana jest w Polsce
błędnie
jako kwota łączna z dopłatami (np. prowizją i
ubezpieczeniem), co jest niezgodne z Dyrektywą i
wielokrotnymi wyjaśnieniami i interpretacjami
Komisji Europejskiej, gdzie jest to rozumiane
wyłącznie jako
kwota wypłaty,
bez powiększania o te dopłaty. I ‘’Wszyscy’’ to
akceptują ze spokojem.
Rezultat tego jest taki,
że całkowita kwota do zapłaty
podawana w Polsce zgodnie z definicją, jako suma
- kredytu i jego kosztu, zawiera podwojone
koszty. Bo raz te koszty zawarte są w kwocie
‘’polskiego’’ kredytu, a drugi raz są zawarte w
jego koszcie. Do tego zmusza nasza ustawa. I
to jest absurd i podawane parametry
kredytu nic nie znaczą
i mylą – i o
to pewno właśnie chodzi bankom i ich
poplecznikom. I mamy legalne oszustwo,
bo klient widzi oferowaną mu kwotę kredytu oraz
podawaną mu ratę, a
w
rzeczywistości
ta kwota, którą dostanie do ręki jest
mniejsza
od ‘’kredytu’’, z którego zapłaci te
koszty np. prowizji czy ubezpieczenia. A gdyby
chciał otrzymać tą całkowitą kwotę
deklarowaną wg oferty, to się okaże, że będzie
większa
rata, czyli kwota do spłaty.
LEGALNY
fałsz i obłuda!
To
fakt,
a patrząc na te oferty
nie da
się
odczytać, ile dostaniemy do ręki i ile
mamy zapłacić.
I nawet doradcy bankowi nie potrafią tego często
wyjaśniać i się gubią.
Ale do tego
gdyby bank podał te kwoty – kredytu i do zapłaty
prawidłowo, zgodnie z logiką i arytmetyką, to by
złamał obowiązujące w Polsce definicje ustawowe,
a tym samym też naruszył polskie prawo. Nikt na
to nie reaguje, a nadzór się tym nie przejmuje.
I dyrektor jednego banków potrafił mi nawet
powiedzieć, że
’’gdyby oferty podawały
prawdę, to nie byłyby atrakcyjne’’.
A Prezes Związku Banków Polskich mówi, że ‘’jak
się to komuś nie podoba, o niech nie bierze
kredytu’’.
I to zupełna paranoja i
tragedia.
To wykorzystują banki, a do
tego
jest
jeszcze ten powszechny brak wiedzy finansowej.
A bierze się on już z braków w programach
szkolnych, z nie realizowania Ustawy o
rynku finansowym w Art. 4.1.4 -
dotyczącym działań edukacyjnych i z postawy
mediów, które reprezentując interesy banków,
unikają tej tematyki. Jako przykład podam, że 35
redakcji odmówiło mi pokazania tabelki
porównującej koszt rat równych i malejących, a
ta tajna dopłata ‘’za wygodę’’ to nawet 30%, co
RRSO też ukrywa. Nie mówię o pisaniu o fałszu. A
ile osób wie jakie skutki dają raty równe? To
straszne i to kolejna hańba rządzących.
Udokumentowane jest to na przykładach w
opracowaniu z
7.X.2013
r,
przygotowanym specjalnie (Załącznik Nr. 2),
wobec otrzymywanych stwierdzeń od wielu
osób,
że nie rozumieją problemu (tak odpisało mi też
30-tu Posłów).
A to oszukaństwo w parametrach
kredytu, jest łamaniem polskiego prawa, w
zakresie szeregu ustaw dotyczących rzetelności
informacji i ofert. To naruszanie
Art. 138c
Kodeksu Wykroczeń, Art.
273 i 286
Kodeksu Karnego, Art. 12 Ustawy o
Cenach, oraz samej Ustawy o Kredycie
Konsumenckim w
Artykułach -
7, 8, 22, 30 - określających wymagania
dotyczące oferty i umowy. Wielokrotnie
apelowałem o obowiązkową jednolitość w
określaniu parametrów kredytu – i nic z tego.
Następstwa tego wszystkiego,
jako wynik legalnego
fałszu i
bezprawia, zlikwidowanego limitu lichwy i tej
nie świadomości narodu są tragiczne -
to
najwyższe na świecie oprocentowania
rzeczywiste (nie reklamowane i obłudne nominalne) i grabież
Polaków.
Ograniczone są dla potrzeb medialnych odsetki, a
dopłaty, od 2011 r. dowolne i nie kontrolowane.
I konsekwencje tego powinni
ponieść ci ‘’Wszyscy’’ odpowiedzialni (?), co na
moje dowody i apele piszą mi, że nie mają
kompetencji, że to nie ich sprawa, lub haniebnie
milczą. Dokumentuje to dalej.
Strona 3
Podkreślam, że wyczerpałem możliwości
interwencji, apelując i to wielokrotnie do
‘’Wszystkich’’,
tu dalej wymienionych. Nie zareagowały Kluby
Poselskie i 30-tu posłów indywidualnie.
I to upoważnia mnie do składania tej skargi do
Komisji Europejskiej.
Poniżej jest podana dokumentacja dowodowa
tych stanowisk tych wszystkich osób w Polsce,
które mają związek z nadzorem nad działalnością
kredytową i tam znajduje się odpowiedź, dla
czego tak się dzieje i jest tak źle.
Przytaczane cytaty pochodzą z otrzymywanych
oficjalnych odpowiedzi, ale w każdej chwili mogę
dostarczyć oryginały tych dokumentów, jednak z
uwagi na ogromną ilość tych materiałów, nie
czynię tego w tej chwili.
Jednym z podstawowych
dokumentów wysyłanych do ‘’Wszystkich’’ było to
opracowanie
z lipca 2013 r.
‘’FAŁSZ,
BEZPRAWIE, LICHWA i GRABIEŻ, czyli
"O
polskiej tragedii kredytowej",
które stanowi tu załącznik Nr 3
(w interwencji do
Unii). Później
była interwencja z 16.IX (której nie załączam) i
opracowanie z 7.X.2013 r.
Otrzymane na nie odpowiedzi komentuję
każdorazowo i są to najbardziej aktualne opinie
polskich decydentów, którym przedstawiałem tą
polską tragedię i do których w indywidualnie
listach, apelowałem nawet o postawę obywatelską.
Pragnę z całą mocą podkreślić, że jest więcej
tych moich uwag do polskiej Ustawy kredytowej w zakresie zarówno jej
odstępstw od Dyrektywy, jak i jej błędnych
postanowień o charakterze nawet
anty-społecznym (jak np. likwidacja ograniczenia
lichwy), ale nie chcę tego tu prezentować.
Rozproszyło by to uwagę zwróconą na ten
podstawowy problem jakim jest
definicja całkowitej kwoty kredytu, oraz
brak nadzoru nad działalnością kredytową w
Polsce, czy kwestia braku zdefiniowania, kto za
ten obszar odpowiada.
Te
‘’pozostałe’’ tematy, przedstawione są
oddzielnie i znane są z ‘’listów otwartych’’
i
korespondencji od 2011 r. Jest to też opisane w
tym załączniku Nr 3,
z
podsumowaniem w Rozdziale –
Niezbędne
korekty w Ustawie
(ten zapis dotyczy tekstu Unijnego - jest to znany
Wszystkim dokument -
O
polskiej tragedii kredytowej").
Jestem przekonany, że Komisja Europejska zajmie
się tym kompleksowo, w trosce o porządek i dobro
społeczne obywateli Unii.
A oto stanowiska ‘’Wszystkich’’
(Postawa Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów – który opracował Ustawę o Kredycie
Konsumenckim
i który wg. wskazań tych ‘’Wszystkich’’
nadzoruje działalność kredytową – jest
przedstawiona na końcu
Prezes Rady Ministrów
W najmniejszym stopniu nie wiem, czy
Premier zna ten problem kredytowy, bo na listy
adresowane w latach 2011-12 r. na ręce Szefa
Kancelarii Tomasza Arabskiego, odpowiadali mi
pracownicy Kancelarii, pisząc mi:
‘’takich
interwencje jest tysiące’’, „takich
prywatnych skarg od obywateli Kancelaria
Premiera nie rozpatruje’’.
Później po
kolejnych moich interwencjach pisano, że
‘’Premier
w sprawie sytuacji kredytowej nie ma kompetencji’’
i że moja ‘’skarga jest bezzasadna’’ i
dalej, że
„Premier nie jest właściwy w
przedstawionej sprawie”. To tylko część
odpowiedzi, a w sumie otrzymałem z Kancelarii
9 listów, a było też i „że
to tak przecież zagłosowali posłowie”
i dano mi do zrozumienia, że w tej sytuacji
‘’sprawa
jest nie do odwrócenia’’.
Do obecnego Szefa Kancelarii Prezesa RM –
Jacka Cichockiego wysłałem dwa listy z pełną
dokumentację dowodową (tą z lipca) - 16.IX i
7.X.2013 r, prosząc o opinię, dla przekazania
jej do KE, oraz i 6.XI projekt tej skargi na
Polskę. I otrzymałem jednozdaniową odpowiedź,
że
‘’udzielone dotychczas wyjaśnienia
pozostają aktualne’’. I znowu podpisała to
‘’specjalistka’’ – Monika Kulka,
która to już
poprzednio sama odpisując mi na skargi kierowane
pod jej adresem do Szefa Kancelarii,
ostrzegała mnie za ‘’niedopuszczalne’’
słowa krytyki pod adresem -
‘’funkcjonariusza
publicznego’’.
Te przytoczone cytaty i tą sytuację w Kancelarii
określić można słowami –
tragedia
i człowiek pozostaje tu bezradny, tym bardziej,
że nigdzie indziej nie znajduje wsparcia, co
dokumentuję dalej.
Strona 3
Wicepremier, Minister Gospodarki - Janusz
Piechociński
Wysłałem 4 obszerne listy z pełną dokumentacją
dowodową i dodatkowo 3 maile na adres ze strony
internetowej i
brak jakiejkolwiek reakcji.
To chyba i brak dobrych obyczajów, czy kultury.
A apelowałem o postawę obywatelską i zamieściłem
opinię, że ‘’zdrowa polityka kredytowa
nadzorowana przez państwo – to podstawa rozwoju
gospodarczego i powodzenia obywateli ''.
Wicepremier, Minister Finansów - Jan Vincent-Rostowski
To opracowanie z lipca z obszernym imiennym
listem ‘’uparcie’’ wysłałem Ministrowi, mimo
otrzymanych już poprzednio czterech listów, z
wyjaśnieniami, że MF
‘’nie
nadzoruje rynku finansowego, w tym także nie
prowadzi nadzoru bankowego’’. A
przecież nie chodzi tu o działalność banków,
tylko o właściwe prawo. I było też, że
‘’prowadzenie rozmów z MF nie znajduje
uzasadnienia’’. Ponadto
napisano mi ze spokojem, że MF i
Komitet Stabilności Finansowej (do którego
zwracałem się też oddzielnie) -
„nie kwestionuje zasadności podnoszonych
wątpliwości” z moich
listów. Pozostawiam to bez komentarza.
To było dawniej i na list z lipca, a następnie z
16.IX nie było już odpowiedzi, mimo apelu o
postawę obywatelską. A pewno wystarczyłby jeden
telefon do Premiera i po powołaniu Pełnomocnika,
co sugerowałem i wprowadzeniu reformy w
kredytach, nastąpiłby nagły wzrost dochodu
narodowego i rozwój gospodarczy Kraju, na co
zwracałem uwagę.
Nowo powołany Minister Mateusz Szczurek
nie zareagował,
co jest dziwne i niepokojące. A wysłałem do
niego list ‘’do rąk własnych’’ w dniu
jego nominacji. I pytałem, czy podtrzymuje
postawę swojego poprzednika, bo jako stanowisko
Ministra Finansów, będzie to przekazane do Unii.
I cisza. Nie śmie na razie podejrzewać, że
Minister Szczurek wywodzący się z banków, będzie
reprezentować nadal ich interesy i celowo
opóźniać likwidację tej tragedii kredytowej w
Polsce
Rzecznik Rządu - Paweł
Graś
Cztery już listy wysyłałem na adres Rządu, Sejmu
i Biura Poselskiego – i
brak jakiejkolwiek reakcji.
I pisałem też, jak do Wicepremierów, że zdrowa
polityka kredytowa nadzorowana przez państwo, to
podstawa jego rozwoju gospodarczego. To też te
obyczaje i kultura.
Prezes Najwyższej Izby Kontroli - Krzysztof
Kwiatkowski
Na 3
kolejne obszerne listy adresowane imiennie, z
załączoną dokumentacją, w tym pierwszy, wysłany
na tydzień przed nominacją na
Prezesa –
nie było reakcji.
To też te obyczaje i
kultura. Natomiast
bogata dawniejsza korespondencja z NIK
prowadzona od 2011 r. kończyła się zawsze odmową
działania i z zaleceniem o nie
przysyłanie kolejnych pism (skarg) i z
informacją, że pozostaną bez odpowiedzi.
Tragedia. Aż trudno w to
uwierzyć !
I się zastanawiam, czy
może to po prostu jest zarządzona postawa
pro-bankowa Kraju i tak ma być.
Minister Sprawiedliwości - Marek Biernacki
Miałem
już poprzednio 6 listów, z których wynika, że
zapobieganie fałszowi i łamaniu prawa nie
leży w kompetencji MS. A pisałem, że fakt
legalnego łamania prawa, narusza porządek
konstytucyjny. I w odpowiedzi było,
że MS
‘’nie
jest władny do podejmowania działań
legislacyjnych’’
– w temacie kredytowym, zaś
28.VI.2013 r czytam - „mimo zrozumienia wagi
problemu, prośba o wsparcie i interwencję
nie może być uwzględniona”.
A postawa
obywatelska?
I trudno się z tym pogodzić, w sytuacji, gdy
Ustawa zmusza do łamania prawa, jak i wobec
samego statusu Ministra.
Na mój list z lipca z pełną dokumentacją
dowodową, zostałem przez MS poinformowany o
‘’niecelowości
kierowania do MS dalszej korespondencji w tej
sprawie’’
i że ‘’pozostanie ona bez
odpowiedzi’’,
więc na kolejny apel z 16
września z dalszymi dowodami, nie było reakcji.
Odrębną sprawą są Sądy,
do których jestem zawsze odsyłany
z UOKiK i KNF, gdy
składam konkretne doniesienia o oszukaństwie. I
Sądy oddalają
sprawę, bo ‘’nie mam interesu prawnego’’,
a gdy wziąłem kredyt by dać się oszukać, to się
okazało, że ’’działałem świadomie’’.
Sytuacja jest bez wyjścia i to jeden z dowodów
na istnienie legalnego bezprawia w Polsce i
dowód na bierność na to rządzących.
Strona 5
Prokurator Generalny - Andrzej Seremet
Dnia 25.07.2013 r,
odesłano(!)
mi to moje opracowanie z lipca,
z pretensją, że
to kolejny raz zgłaszam uwagi odnośnie
działalności kredytowej i ponownie wskazano mi,
że Prokurator Generalny
nie jest przecież
właściwym organem. A w swoim liście przewodnim
do PG napisałem: Nie jestem też
prawnikiem i tym bardziej konstytucjonalistą,
ale uważam, że jest hańbą, dla Pana jak i
Kraju fakt bierności PG jak i prokuratorów
odmawiających postępowań, wobec powszechnego i
koniecznego łamania prawa. A chodzi o bezkarność
fałszu w ofercie i umowie kredytowej,
co narusza KW, KK oraz samą Ustawę o Kredycie
Konsumenckim, nie mówiąc już o Dyrektywie KE.
Tych słów o bierności
Prokurator Generalny nie zauważa. Przytoczę więc
jeszcze cytaty z 21 listów otrzymywanych
z prokuratur i od prokuratorów, na
moje doniesienia, którymi uzasadnia się
postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia w
sprawie.
''Brak
jest znamion przestępstwa czynu
zabronionego’’. # ‘’Brak danych
dostatecznie uzasadniających podejrzenie
popełniania czynu zabronionego’’. #
‘’Nie ma dowodów wyczerpujących znamiona
przestępstwa stypizowanego’’. # ‘’Brak
jest dowodów popełnienia przestępstwa’’.
# ‘’Brak danych dostatecznie
uzasadniających popełnienie
przestępstwa’’. # "Na gruncie polskiego
prawa obowiązuje zasada swobody
zawierania umów, których warunki strony
określają w sposób swobodny’’. #
‘’Osiąganie korzyści majątkowej poprzez
wprowadzenie w błąd
(- mowa tu o. bankach) nie zawiera
znamion czynu zabronionego’’.
Nieprawdopodobne, ale
prawdziwe. |
’
A w odpowiedzi na moją interwencję z 16.IX.2013
r. czytam, że moje pismo
''dołączono do akt, bez dalszego biegu''.
Dodam tylko, że moje pisma do Prokuratora
Generalnego, miały formę doniesienia o podejrzeniu
przestępstwa, jak i skargi na prokuratorów
odmawiających śledztwa.
(A na przesłaną 2.1.2014 r. kopię Skargi do KE, z Prokuratury
Generalnej otrzymuję 16 stycznia br. list, że
nie rozumieją o co chodzi. - to wpis
aktualizujący tekst internetowy)
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego -
Andrzej Jakubiak
Z
treści Ustawy ‘’O nadzorze nad rynkiem
finansowym’’, jasno wynika, że do zadań
KNF należy ‘’zapewnienie
prawidłowego funkcjonowania tego rynku,
jego stabilności, bezpieczeństwa oraz
przejrzystości i zaufania, a także
zapewnienie ochrony interesów uczestników tego
rynku’’ (Art. 2 i 3). A w Prawie bankowym, jest jeszcze podane, że chodzi o ‘’zapewnienie
zgodności działalności banków
z przepisami Ustawy’’ i dalej, że
nadzór ma polegać na ‘’ badaniu zgodności
udzielanych kredytów i pożyczek z obowiązującymi
przepisami’’.
A KNF mówi NIE, NIE, NIE,
NIE..
I
z KNF dostałem już 13 listów, w których czytam,
że
KNF nie jest organem uprawnionym
do dokonywania oceny działalności podmiotów
udzielających kredyty
i oficjalnie stwierdza, że
KNF nie
zajmuje się nadzorem
rzetelności ofert i ich zgodności z prawem i że
tu ‘‘organami właściwymi są sądy’’, gdzie
jestem odsyłany, a rezultat tego (czy jego brak)
podałem w ustępie dot. MS. Dalej dowiaduję się
nawet, że ‘’KNF podziela’’
moje
stanowisko w sprawach zastrzeżeń do treści
polskiej Ustawy i
potwierdza
jej błędy,
ale ‘’nie
ma uprawnienia do
oceny prawidłowości wdrożenia Dyrektywy KE i
porządku prawnego w kredytach’’
i że ‘’nie
celowym jest dalsze prowadzenie korespondencji w
tej kwestii’’.
TO
WYMAGA POWAŻNEGO WYJAŚNIENIA !.
Prezes Narodowego Banku Polskiego - Marek Belka
Dnia 02.08.2013 r,
odesłano mi
(!!!
- tak jak i kilkakrotnie poprzednio) moje
opracowanie z lipca, z informacją powtórzoną już
po raz czwarty, w jak zawsze w godnym zauważenia
w swej uprzejmej i rzadko spotykanej formie, że:
‘’NBP od 2008 r
nie pełni funkcji nadzorczych’’, że ‘’banki
komercyjne są samodzielnymi podmiotami
gospodarczymi’’
(dwukrotnie) i że
‘’wskazane
nieprawidłowości są w sferze odpowiedzialności
banków’’.
To była odpowiedź na moją krytykę postawy NBP.
Więc niech oszukują i kłamią, to nie nasza
sprawa.
I nawet jeśli to tak jest w zgodzie z prawem, to
świadomość tych nieprawidłowości w połączeniu z
obojętnością na to – jest hańbą. Apelowałem o
postawę obywatelską. I nie wiem, czy ta
deklarowana w imieniu Prezesa postawa NBP na tą
tragedię kredytową, to rzeczywistość, czy to
strategia wynikająca z obawy przed możliwością
zaszkodzenia ''La Dolce Vita'' nietykalnym
bankom i niedopuszczalność przeciwstawienia się
polityce Rządu w tym zakresie. A ten sąd o
podejrzeniu i tą strategie, kierowany jest też
do większości Adresatów.
Nie wiem i nie
rozumiem, jak
można być tak biernym, wobec tej tragedii
narodowej, tej grabieży Polaków.
Rzecznik Praw Obywatelskich
-
Irena Lipowicz
Na
moje ostatnie listy -
brak reakcji.
W poprzedniej korespondencji RzPO całkowicie
odcina się od problematyki bankowej,
stwierdzając, że
‘’nie ma
uprawnień’’
na ingerencje,
„bo banki są
prywatne”
i że
‘’Nie dysponuje
możliwością wpływania na stan obowiązującego
prawa’’.
I
‘’nie posiada
inicjatywy ustawodawczej’’.
Nieprawdopodobne, ale prawdziwe.
Strona 6
Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów -
Kamil Pluskwa-Dąbrowski.
Na
moje ostatnie listy -
brak reakcji.
W poprzedniej korespondencji, napisano mi, że FK
ma
‘’ograniczone możliwości kształtowania
porządku prawnego’’, wyrażając przy tym
uznanie za mój ‘’opór w walce”. A do Federacji
to właśnie, przeganiany byłem wielokrotnie,
chyba z premedytacją, z UOKiK za swoimi uwagami
i zapytaniami prawnymi.
O r a
z
Szef
Biura Bezpieczeństwa Narodowego -
Stanisław Koziej
Przedstawiany przedmiot mojej troski o Kraj, w
pełni mieści się w obszarze zadań i
odpowiedzialności Biura. Mówi się tu o
''zagrożeniach społeczno ekonomicznych'', o
''zagwarantowaniu
trwałego i zrównoważonego rozwoju
cywilizacyjnego oraz gospodarczego kraju’’, jak
też o ‘’stabilności nakładów na wydatki związane
z zagwarantowaniem trwałego rozwoju
gospodarczego, o ‘’zapewnieniu szybkiej i
odczuwalnej poprawy jakości życia obywateli’’.
Przypomniałem o tym w interwencji.
Brak jakiejkolwiek
reakcji.
A dobre obyczaje i kultura.
Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego - Paweł
Wojtunik
Na oba moje ‘’doniesienia’’
– z lipca i interwencję z 16.IX 2013 r.,
adresowane do Szefa wraz z listami
‘’wyjaśniającymi’’ -
brak
reakcji.
A w
Ustawie o CBA mówi się o korupcji godzącej w
podstawy ekonomiczne Państwa. Wiele dowodów
świadczy, że mamy z tym do czynienia (chociażby
w zakresie celowych błędów Ustawy, działalności
parabanów i chwilówek i tego braku nadzoru). A
dobre obyczaje i kultura.
Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego -
Dariusz Łuczak
Na
oba moje ‘’doniesienia’’ – z lipca i
interwencję z 16.IX 2013 r., adresowane do Szefa
wraz z listami ‘’wyjaśniającymi’’ otrzymuje
dwukrotnie bezimienne odpowiedzi, podpisane
nieczytelnym znakiem, że
ABW nie sprawuje
nadzoru
bankowego i nie jest właściwym organem. A w
Ustawie o ABW mówi się, że do zadań Agencji
należy rozpoznawanie i zapobieganie
przestępstwom godzącym w podstawy ekonomiczne
Państwa. A z tym chyba mamy właśnie do
czynienia.
I zapewne pisząca do mnie osoba nie przeczytała
do końca mojego opracowania, z którego jasno
wynika, że jego przedmiotem jest właśnie ‘’doniesienie’’
na haniebną działalność UOKiK, a nie na banki i
odesłanie mnie do tego Urzędu, jest co najmniej
nieporozumieniem.
Dyrektor Centralnego Biura
Śledczego - Igor Parfieniuk
Moje ‘’doniesienie’’
– z lipca zostało dnia 25.VII.2013 r. skierowane
do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
I cisza.
Ale Prokuratura ta jak i inni prokuratorzy
zawsze odmawiali działań po moich doniesieniach
o fałszu i oszustwie oraz dotyczących
działalności UOKiK. Przytaczam to w ustępie
Prokuratora Generalnego.
Działanie CBŚ do niczego wiec nie prowadzi.
Oraz do wiadomości
Prezydent RP
– z adresem
– Szef Kancelarii Jacek Michałowski
Na moje obszerne listy do Ministra
Michałowskiego, z załączonymi do wiadomości
Prezydenta, materiałami dokumentującymi problem
– 8.X. i 5.XI.2013 r.
dostałem miłe odpowiedzi i czytam w liście
podpisanym przez Głównego Specjalistę.
Nie jest możliwe podjęcie przez Urząd Prezydenta RP wnioskowanych
przez Pana działań.
Jak Panu wiadomo, zgodnie z konstytucyjnym
podziałem władz, Prezydent RP nie
...''
Po interwencji zapewniony zostałem o upoważnieniu do
napisania tej odpowiedzi i poinformowany, że wnioski są przekazywane Prezydentowi.
Więc czy to Prezydent nie chce zmian?!
Nic dodać, nic ująć. Cytuję jeszcze zdanie z
mojego listu: ''liczę na
bezpośrednią
interwencję u Premiera lub Szefa Kancelarii J.
Cichockiego’’, co uzasadniałem
podejrzeniem, że to wszystko jest przez
rządzących ‘’specjalistów’’ w Kancelarii
Premiera, decydowane poza jej Szefem i Rządem
...
Strona 7
No i tej degrengolady ciąg dalszy
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
–
M. Krasnodębska-Tomkiel
Przypominam, że to UOKiK – opracował w 2011 r.
Ustawę o Kredycie Konsumenckim
i to UOKiK wg. wskazań tych ‘’Wszystkich’’ wyżej
wymienionych nadzoruje działalność kredytową ?
W
okresie od ogłoszenia nowej Ustawy kredytowej w
2011 r, dostałem z UOKiK 13 odpowiedzi na
moje odezwy, które ani razu nie potwierdziły
tej tragedii – czyli tych błędów w Ustawie i
jej odstępstw od Dyrektywy, no i tego oszustwa i
łamania prawa, które mamy w bankach.
I zawsze w miłych listach było tylko bez żadnego
uzasadnienia, że
wszystko jest w porządku.
I
informowany jestem, że w wypadku podejrzenia
nieprawidłowości powinienem złożyć zawiadomienie
do Policji lub Prokuratury. A wynik tego (czy
jego brak) podałem w ustępie dot. MS i PG.
Odmawiając kontaktu, odsyłano mnie też do
Federacji Konsumentów, w której dano mi do
zrozumienia, że Federacja, nie jest w tym
kompetentna. Ale to jeszcze nie wszystko !!!
Na
zarzut likwidacji lichwy w Ustawie z 2011 r.,
czyli zniesienia 5% limitu dopłat, UOKiK
napisał mi, że ‘’to
ograniczenie nie zapewniało kredytobiorcom
ochrony’’,
a dalej, że
‘’głównym celem’’ likwidacji tego
ograniczenia, ‘’było wyeliminowania zjawiska
lichwy‘’.
Absurd. TO WSZYSTKO
potwierdza anty-społeczny i ANTY-PAŃSTWOWY
charakter Urzędu
Ale to jeszcze nie wszystko. Na ostatnie moje
listy i te materiały unijne nie było reakcji, bo
UOKiK od grudnia 2012 r zerwał ze mną
wszelkie kontakty, gdy go zastąpiłem w
działaniach i gdy wysłałem do 76 banków: ‘’List
otwarty do Prezesów i Dyrektorów Banków’’,
zatytułowany - Apel o powagę i nie
łamanie prawa. I
muszę z dumą napisać, że w wielu bankach, a
nawet i dwóch parabankach (!) doceniono to i
zastosowano się do moich wyjaśnień i próśb. I
teraz podawane przez nie parametry kredytu nie
są fałszywe, są rachunkowo poprawne, ale
niestety nadal łamią obowiązujące prawo, czyli
nie poprawioną polską Ustawę o kredycie
konsumenckim. Prosiłem UOKiK, by nie karał za to
banków i dobrze, że z taką reakcją się nie
spotkałem.
Jest wszystko
dobrze
-
i tak UOKiK pisze do mnie i w odpowiedziach do
Kancelarii Premiera czy RzPO i wielu innych, po
moich tam interwencjach.
A za
moimi plecami,
w
listach będących wyjaśnieniami na moje skargi
tam kierowane, pisze że
‘’Wywody Pana Sawickiego koncentrowały się na
rzekomych błędach w Ustawie’’, ‘’teoria
błędów wynika z braku elementarnej wiedzy’’,
‘’to pozbawione logiki manifesty’’, ‘’informacje
nie identyfikują problemu’’
-
zatem że Urząd moich uwag nie rozumie.
itd. A
ja zrozumiałem, jaki dwulicowy
i fałszywy jest ten Urząd.
A ten to fakt błędów w
Ustawie i wynikające z tego oszustwo i
łamanie prawa dwukrotnie UOKiK już oficjalnie
potwierdzał w swoich komunikatach. Ale to
jeszcze nie wszystko. Bo się okazuje, że
banki po prostu nie chcą słuchać tego Urzędu i
nie ma on żadnego autorytetu ani władzy.
Nieprawdopodobne,
ale prawdziwe.
Bo w grudniu 2011 r, na tydzień przed
wejściem w życie Ustawy, po moich apelach i
awanturach dotyczących jej błędów, UOKiK ogłosił
interpretację tej błędnej definicji
całkowitej kwoty kredytu.
Ale
banki publicznie
odmówiły (!)
zastosowania się do tego, bo to nie w ich
interesie. I po roku,
w grudniu 2012 r,
znowu odkrywa to samo - ogłaszając, że:
„uwagi
z Raportu zaowocowały propozycją zmian
legislacyjnych".
I w tym Raporcie na str. 31 znalazł się zapis: "Prezes
Urzędu jest zdania, że
’’Koszty
ubezpieczenia i prowizji nie powinny być
wliczane do całkowitej kwoty kredytu’’.
Czyli że całkowita kwota kredytu to
– kwota
wypłaty. Pani Krasnodębska ''jest
zdania'' i co z tego? Banki tego nie
chcą i nic się nie może zmienić. A media to
podają, ale bez komentarza.
A
to jest właśnie to
o co beznadziejnie walczę
od dnia ogłoszenia błędnej Ustawy (maj 2011r.).
I mija
już
2 i ½
roku i cisza i nic dalej - nawet w planach
– i nadal jest wynikający z tych błędów fałsz,
oszustwo, łamanie prawa, lichwa i grabież
Polski. Celowość czy bezradność UOKiK?.
I tragedią jest, że
Pani Prezes
zapewnia, że
‘’UOKiK
działa
prawidłowo, a skargę Sawickiego należy uznać za niezasadną’’,
i
tragedią jest, że
w tą moją
’’nonsensowność
rozważań’’
jak
pisze
UOKiK, uwierzyli
‘’Wszyscy’’, którzy
otrzymywali z
Urzędu odpowiedzi na moje interwencje.
Tak może pisać tylko
Urząd
Okłamywania
Kraju
i
Kredytobiorców
(przepraszam za tą parafrazę)
– ale to hańba.
Strona 8
TO dowód, że Urząd działa w interesie banków, a
nie społeczeństwa i Kraju,
a jest jeszcze wiele innych faktów to
potwierdzających. I to dowód jego
nieuczciwości. I nie dziwię się, że nie chciano
mnie wpuścić nawet do Rzecznika, bo pewno się
bano, że kogoś opluję. Nie jestem taki. A
chciałem też pokazać jak kalkulatorem lub
stworzonym przeze mnie suwakiem logarytmicznym
można prosto obliczać RRSO
Bo w ofertach RRSO bywa fałszywy,
czego
UOKiK nie sprawdza !!!. Te
błędy często nie są celowe, tylko wynikają z
niesprawdzalnych dotąd
własnych
programów komputerowych. I w wielu bankach i
dwóch parabankach udało mi się to poprawić,
zastępując Urząd. A niestety w PKO bp trwało to
8 miesięcy i po 6-ciu ostrych listach i tyluż
odpowiedziach i po 4 bezskutecznych wizytach w
Centrali, dostaję list z 3.01.2014 r, ze
stwierdzeniem, że
''faktycznie podawana wartość
RRSO, była niewłaściwa'' i że, cytuję ''poprawiono
to niezwłocznie''. Ta rozbieżność danych to
40%, a Bank pisał mi że ''jest dobrze, bo
UOKiK robiąc kontrolę, nie stwierdził błędu''.
Jednocześnie też wycofana
zostaje od roku istniejąca oferta, z kwotą do
zapłaty zawierającą podwojoną prowizję.
(Pozostał tylko błąd wynikający z definicji
kredytu). Wreszcie
dotarło i to tylko moja prywatna satysfakcja i
zwycięstwo, bo nadzoru to nie interesowało i nie
reagowano na to, tak i nie reaguje się we
wszystkich podobnych kwestiach.
I to koronny dowód na nie istnienie nadzoru, no
i na postawę samego polskiego PKO bp, bo w innych bankach,
reakcje były wspaniałe.
Obiecywałem też
w listach do Urzędu, że ze
swojej strony w
w
w,
którą czyta tysiące osób, usunę wszystkie
straszne opinie o UOKiK jak i o Rządzie, który
tego nie widzi, jeśli w wyniku rozmowy, moje
zarzuty okażą się fałszywe lub gdy uwierzę w
program naprawczy. Nigdy nie chciano z tego
skorzystać. A byłaby normalność i spokój.
--------------------------------------------------------------------------------------
Wyjaśnienia ciąg dalszy. Wiemy, że to UOKiK –
opracował w 2011 r Ustawę Kredytową i że to
UOKiK
wg. wskazań tych ‘’Wszystkich’’ wyżej
wymienionych i opinii publicznej nadzoruje
działalność ?
Ale jak wiemy, ta Ustawa zawiera szereg błędów, co
udokumentowałem, czego UOKiK nie
poprawia (2 i ½ roku i nic),
nie
prowadzi
też nadzoru
w zakresie przedstawionych nieprawidłowości,
a z
oszustwami i łamaniem prawa
odsyła do Sądów. Dowodem na tą sytuację jest cytowany Załącznik
Nr 2 i
naruszająca prawo od ponad roku oferta PKO bp.
Błąd rachunkowy w sumie, odstępstwo od Dyrektywy
KE i fałszywe kwoty kredytu i jego kosztu – w
dodatku potwierdzone opinią Komisji
Europejskiej. Bank nie chce tego poprawić, bo
wyszła by prawda, a UOKiK do którego
wielokrotnie o to apelowałem – milczy.
I analiza tej sytuacji prowadzi
albo do braku prawa,
zobowiązującego do nadzoru, albo do faktu
pro-bankowej strategii UOKiK, czy Rządu
w ogóle.
Zacznijmy od prawa, bo wobec dowodów tego
bezprawia, można mieć tu pewne wątpliwości. Nie
udało mi się ustalić wiarygodnie, a pytałem
‘’Wszystkich’’ –
kto
ustawowo odpowiada za całokształt
obszaru związanego z działalnością kredytową, a
w szczególności, kto odpowiada za bezpośredni
nadzór nad działalnością pożyczkową banków,
parabanków i innych pożyczkodawców. Oczywiście
poza Premierem, odpowiadającym za wszystko.
I nikt
się do
tego nie przyznaje, nawet UOKiK. Pomijam w
odpowiedziach Kancelarię Premiera, bo to
stanowisko w tej sprawie, uznać należy jako
tragedię narodową.
I więc - w statucie UOKiK, opisującym
wiele kierunków działań Urzędu, nie ma ani
jednego jednoznacznego słowa dotyczącego banków,
czy kredytów, nie mówiąc już o nadzorze nad
nimi. I nie ma więc tego, co jest przypisane KNF
(w Ustawie ‘’O nadzorze nad rynkiem finansowym’’ -
co przytoczyłem w ustępie dot. Komisji), a czego
KNF oficjalnie nie realizuje. UOKiK też. Mamy tu
jeszcze dalszy zasadniczy problem. Bo w
Ustawie o Kredycie Konsumenckim, pojęcie
nadzoru nad działalnością kredytową też w ogóle nie występuje. Nie ma też, kto
za ten cały obszar odpowiada.
Ta Ustawa o UOKiK wymienia wiele obszarów prawa
dotyczących np. funduszy inwestycyjnych, gier i
zakładów wzajemnych, lotnictwa, ubezpieczeń,
telekomunikacji, kinematografii, a w temacie
rynku kapitałowego, mówi się tylko,
że UOKiK ‘’może również’’
wymieniać informacje z KNF (?!).
A ponieważ w Ustawie o
nadzorze nad rynkiem kapitałowym (dotyczącej KNF)
UOKiK nie jest w ogóle wymieniany, więc chyba
należy rozumieć, te że zadania związane z
nadzorem nad kredytodawcami, UOKiK, prowadzi na
takich zasadach, jak nadzór nad aptekami,
kolejkami linowymi,
dyskotekami,
zakładami pogrzebowymi, czy wyścigami konnymi (ochrona
interesów konsumenta) – tam jednak są
odrębne własne przepisy – w tematyce kredytowej,
wydaje się, że ich nie ma.
Jak podałem
nigdy nie udało mi się ustalić jak to jest. I tylko raz,
nie dawno – z KNF
napisano mi, że:
‘’organem
nadzoru
kredytowego jest
UOKiK, zgodnie z
‘’uzasadnieniem’’ do rządowego
projektu Ustawy o Kredycie Konsumenckim’’.
Niespodzianka, bo zawsze z uwagami odsyłany
byłem do Sądów, a UOKiK nie istniał. Ale
czy to
‘’uzasadnienie’’ stanowi prawo
?
Strona 9
Więc by ten niejasny
stan prawny wyjaśnić, w tym przyczyny
tej postawy UOKiK, jak i tą całkowitą
nieprawdopodobną odmowę działania KNF i
to wbrew zapisom ustawowym, zwróciłem
się do
Rządowego Centrum Legislacji,
z
prośbą o wskazanie mi aktów prawnych
określających,
kto odpowiada za całokształt
obszaru związanego działalnością
kredytową, a w tym, kto sprawuje
bezpośredni nadzór
nad działalnością pożyczkową banków i
innych pożyczkodawców.
I
w szczególności, chodzi tu o
wyjaśnienie,
czy lub
jak w Polsce został spełniony wymóg
Artykułu 20 Dyrektywy Unijnej,
dotyczący powołania
‘’instytucji
lub organu
niezależnego
od instytucji
finansowych’’ (jak
to podaje Dyrektywa), który ma zapewniać nadzór nad działalnością kredytodawców. |
I pismem z dnia 17.12.2013 r.
odmówiono mi
tego wyjaśnienia i poinformowano, że
Rządowe Centrum Legislacji
‘’nie sprawuje nadzoru nad bankami’’
(JAK WSZYSCY - LITOŚCI !!!)
i że
mój list został przesłany do UOKiK –
czyli Urzędu, który jakoby odpowiada za
to zło, ale nic nie robi, co zostało
zaprezentowane!. Nie
pomyślano nawet, by powiadomić o tym
nieświadomego Premiera, co sugerowałem.
I od paru pracowników RCL
prywatnie usłyszałem, że zostało
zdecydowane, że
odpowiedzi nie będzie,
bo może zaszkodzić to interesom Polski.
Nie wypadało pytać, czy chodzi o
kompromitację Rządu, czy o interesy
banków.
A to, w
połączeniu z opisanymi faktami, to
ostateczny dowód, że w Polsce
NADZÓR NAD DZIAŁALNOŚCIĄ
KREDYTOWĄ PRAWNIE NIE ISTNIEJE,
a więc i Dyrektywa KE nie została
i w tym zakresie zrealizowana.
Do tego to:
legalne łamanie prawa polskiego, lichwa,
fałszywa postawa UOKiK i ta bierność
Kancelarii Premiera, KNF, NIK, MF, MS,
PG, RCL, NBP, RzPO, FK, BBN, CBA, CBŚ,
ABW …
A może po prostu jest to przyjęta w
Polsce strategia pro-bankowa ?
- I TO WSZYSTKO DZIEJE SIE CELOWO
- Proszę wybaczyć, jeśli
to są insynuacje, a jeśli nie, to
wyjaśnia to wszystko,
z wyjątkiem tylko braku honoru tych
‘’Wszystkich’’ (- zasługujących tylko na
potępienie). |
Post scriptum 1
Odpowiedzialność
za tą
opisaną sytuację polskiej ,,tragedii
kredytowej’’, dotyczy bardzo wielu osób, w tym
w pierwszym rzędzie pracowników
Kancelarii Premiera oraz wszystkich w UOKiK.
I to tym bardziej, gdy ta odpowiedzialność
Urzędu była nieformalna, bo obowiązkiem byto tą
kwestę uporządkować. Ale UOKiK nie chciał tego i
wszystko wskazuje na to, że w interesie banków.
Zwrócić chciałem powtórnie uwagę na to, że ta
‘’tragedia kredytowa’’,
skutkuje też czymś znacznie większym, niż
honorową sprawą
samego
legalnego fałszu i bezprawia w ofertach, czy
naruszania Dyrektywy. Bo
skutkuje to lichwą i
grabieżą Polaków i Polski i prowadzi do
hamowania rozwoju gospodarczego Kraju, nie
mówiąc już o tragedii wielu rodzin, a nawet
samobójstwach.
I jeśli np. Minister czy Prezes najwyższego
organu państwowego jak i Poseł, pisze mi, że
podziela w pełni moje opinie i potwierdza, że są
błędy w Ustawie i to łamanie prawa w ofertach, a
następnie oświadcza mi, że nie ma kompetencji
w kredytach, czy inicjatywy ustawodawczej,
czy że nie prowadzi nadzoru bankowego –
to takie stanowisko
podlega pod Art. 2 KK,
który mówi o odpowiedzialności za
przestępstwo skutkowe popełnione
przez zaniechanie, jak i za brak
aktywności.
Bo pozycja tych osób, o których mówię,
zobowiązuje do zapobiegnięcia tym skutkom,
godzącym w interesy Państwa i jego obywateli.
I hańbą
jest,
ale i karalnym przestępstwem
przyjmowanie, szczególnie przez wskazane te
osoby, stanowiska biernego i pisanie, że ‘’to
nie moja sprawa’’, czy odsyłanie do UOKiK,
gdy się widzi to zło i rzeczywistą postawę tego
Urzędu. Dotyczy to NIK, MF, MS, PG, RCL, KNF,
NBP, RzPO, FK, itd. A jeszcze gorzej dotyczy
to tych, którzy w ogóle nie reagują –
Piechociński, Cichocki, Graś, Kwiatkowski i
Szefów BBN, CBA, CBŚ, ABW.
A
czymże innym jest, gdy widzimy wypadek drogowy i
nie udzielimy pomocy, do której zobowiązuje nas
prawo. Problem kredytowy jest takim samym
wypadkiem, z tym że spowodowanym przez
urzędników, jak np. w Kancelarii Premiera, o
daleko większym charakterze społecznym i
Państwowym i odpowiedzialność za ‘’nie
udzielenie pomocy’’ jest tu daleko poważniejsza,
więc i konsekwencje za tą bierność muszą być
większe.
Liczę, że
Unia pomoże mi to też wyegzekwować. Myślę też,
że
POLACY
OPRZYTOMNIEJĄ
I Kraj
oswobodzi się z dominacji banków I
odzyskamy niepodległość.
Post scriptum 2
Pozostaje tylko uwaga, że rządy
takich niedojrzałych ‘’specjalistów’’, czyli
osób mi odpisujących i osobiście decydujących w
sprawach Kraju, na których, jak w przypadku tej
sytuacji kredytowej, bezprawie i grabież Polaków
nie robi wrażenia - gubią Polskę. Szczególnie
było i jest to widoczne od dawna u Premiera, ale
nie tylko. I to jest problem Kraju. Tylko, że na
drodze stoją ci ''specjaliści''.
Strona 9
Ten cały załącznik, jako
projekt skargi na Polskę do Unii, przesłałem
4 listopada 2013 r
do Pani Małgorzaty Kasnodębskiej- Tomkiel -
Prezesa UOKiK. Z tego listu przytaczam kilka
zdań:
‘’Ten załącznik Nr 1 wysyłam do
UOKiK z zapowiedzią, że jeśli Urząd
nie nawiąże ze
mną kontaktu i nie dostanę wyjaśnień lub zapewnień, co do zmian Ustawy
i działań nadzoru, to stanie się on
elementem petycji czy skargi
europejskiej. Nie chcę tej
kompromitacji Kraju i czekam na
spotkanie.
Więc jeśli ta interwencja zostanie
podjęta, to oznaczać to będzie, że
UOKiK z mojej propozycji CELOWO nie
skorzystał.''
''Tak, zdaję sobie sprawę, że ten list
do Pani jest bezczelnością, a
załącznik pewno i obraźliwy, ale
wizerunek Kraju przedkładam ponad
wszystko. To nie jest przecież
sprawa niestosownego kontaktu z
petentem z ulicy, jak mi to dawano
do zrozumienia, tylko kwestia
rozwiązania problemu, który zaszedł
już tak bardzo daleko, że może w
konsekwencji negatywnie wpłynąć na
opinię o Rządzie i Polsce. I byłaby
normalność i spokój. I czy mamy o
tym rozmawiać dopiero w Strasburgu’’. |
I
do dnia dzisiejszego nie było żadnej reakcji. To
potwierdza wrogą, antypolską postawę Urzędu.
Jednocześnie wysłałem ten załącznik do Szefa
Kancelarii Prezesa RM, dołączając kopię
listu do UOKiK. I z
tego listu do
Pana Jacka Cichockiego
przytaczam kilka zdań:
‘’Oczekuję
na odpowiedź, bo być może powstrzyma
to przygotowywanie dokumentu
szykowanego na wskazanie Komisji
Europejskiej, prezentującego tę
sytuację w Polsce’’ I dalej – ‘’Informuję
też, że do tej skargi na Polskę,
dołączę kopie tego niniejszego listu
do Pana, jako dowód, że wyczerpałem
wszelkie możliwości interwencji’’. |
I na ten ostatni
list, wspomniana już ,,specjalistka’’ Monika
Kulka już nie odpisała.
Post scriptum 3
Dodać muszę, że wiele było takich
sytuacji, w których, gdy prosiłem o oficjalne
stanowisko (Ministra, czy Prezesa) w imiennie
adresowanych listach z załączanymi ‘’wynikami’’
dotychczasowej korespondencji, często
kompromitującej dany Urząd i informując, że
odpowiedź będzie przekazana do KE - to
odpisywali mi ‘’specjaliści’’, nawet nie
podając, że to ‘’z upoważnienia’’. A ponieważ
moje zapytania i monity powtarzane były
kilkakrotnie, to nie mam innej możliwości niż
przyjmować otrzymywane odpowiedzi jako oficjalne
opinie, które później właśnie cytowałem w
opracowaniu
Post scriptum 4
Pragnę dodać, że powyższy tekst
jest ogromnym skrótem posiadanych dowodów
dokumentujących problem. W wielu miejscach użyto
też tylko określeń hasłowych dla spraw
stanowiących oddzielny poważny problem (na
przykład - zmowa cenowa, raty równe, inne niż
podano odstępstwa od Dyrektywy, oszukańcza
oferta PKO bp). Nie rozumiejącym tego, czy też
zainteresowanym udostępnię materiały to
prezentujące. I z całą powagą podaję, że
wszelkie możliwości interwencji
zostały
wyczerpane i to uzasadnia moje dalsze działania,
w formie skargi na Polskę do Unii.
A tragedią dla mnie jest fakt, że
dożyłem czasów, że w moim Kraju,
istnieje haniebny, powszechny i
legalny fałsz i łamanie prawa
(mówię o kredytach)
i że jest to dla Rządu, służb,
Posłów i mediów sprawą normalną i
nie robiącą wrażenia, tak samo, jak
też akceptowany jest fakt tego
bezkrólewia
i skali grabieży Polaków i Polski. |
Tej skargi do Unii naprawdę nie chcę i wstyd mi
tego jako Polakowi,
ale co innego
można było zrobić?
Wojciech Sawicki
Integralnym
załącznikiem do tego tekstu jest
-
Załącznik Nr 2. –
WYJAŚNIENIE KWOTOWE z 7.10.2013 r.
do opracowania z lipca br. + 2 ulotki
banków.
Otrzymują do wiadomości wszyscy wymienieni w tym
tekście.