www.sawicki.cc - strona prywatna

 

  Ten nagłówek o oczywiście żart, by lepiej pokazać problem.

"RZECZNIK PRAW KREDYTOBIORCY"

Strona zastępcza

prowadzona wobec potrzeby społecznej, bo nie ma takiego Rzecznika.

Strona główna - www.sawicki.cc/kredyty - kliknij

 Rozdziały dotyczące wiedzy (oddzielne linki):

  1.  Cała prawda (- Strona wprowadzająca)2. "ale obrachuje" (- tekst historyczno–naukowy)  

  3.  RRSO (- Co to i czy można mu wierzyć?).    4.  WIBOR (- Przekręt monopolowy?).

  5.  Obliczanie odsetek i oprocentowania & Logarytmiczny suwak kredytowy.

 i strony dotyczące polskiej tragedii kredytowej

6.  ''FAŁSZ, BEZPRAWIE, LICHWA I GRABIEŻ''.

 7. "O polskiej tragedii kredytowej" (materiały historyczne - dokumentacja dla potomnych).

8. ''Skarga do Unii Europejskiej'' . (Wysłana 2 stycznia 2014 r) - Tu jesteś - to ten rozdział.

 

Rozdział Nr 8.

"SKARGA DO UNII EUROPEJSKIEJ''

         To tekst Załącznika do Skargi (z niewielkimi rozszerzeniami.)

 Załącznik Nr 1

 do wystąpienia interwencyjnego do Unii Europejskiej.

(Treść listu przewodniego tej interwencji, czyli samej skargi,
nie będzie udostępniona stronie polskiej).

WOJCIECH SAWICKI

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

[email protected],  tel. 601 36 18 61

www.sawicki.cc/kredyty

2.01.2014 r.

 

PREZENTACJA PROBLEMU

BEZPRAWIA KREDYTOWEGO W POLSCE,

JAKO WYNIKU NIE STOSOWANIA DYREKTYWY EUROPEJSKIEJ

I WROGIEJ CZY OBOJĘTNEJ POSTAWY WSZYSTKICH WSPÓŁODPOWIEDZIALNYCH

 

Podsumowanie

     Nie ma (i nie może być !) w Polsce, oferty czy umowy kredytowej, która byłaby
uczciwa rachunkowo i zgodna z Dyrektywą Europejską, jak i z prawem Polskim.
I to łamanie prawa stało się legalne.

     A zlikwidowany w ustawie z 2011 r. limit lichwy, doprowadził do tego, że mamy legalną lichwę, a oprocentowania rzeczywiste pożyczek są u nas ponad 2 razy wyższe od przeciętnej europejskiej, a w parabankach to rząd kilku tysięcy % i jeszcze przy tym mamy legalną zmowę cenową dotycząca minimalnego oprocentowania.      

To rezultat:

- nie poprawionych od maja 2011 r, błędów w ustawie kredytowej, które naruszają Dyrektywę KE,

- braku nadzoru nad działalnością kredytową i w ogóle prawa, które to by określało, co jest też i nie wykonaniem wymogu Dyrektywy KE,

- fałszywej postawy UOKiK, którego ponadto banki nie chcą słuchać,

- bardzo niskiej wiedzy kredytobiorców, ale chyba i rządzących,

- obojętnej postawy ‘’Wszystkich’’, którzy to akceptują i piszą, że to nie moja sprawa, lub że ‘’nadzoru kredytowego nie prowadzimy’’, więc to Kancelaria Premiera, NIK, MF, MS, PG, RCL, KNF, NBP, RzPO, FK, BBN, CBA, CBŚ, ABW, Sejm i Posłowie, oraz jeszcze gorzej - osobiście Cichocki, Piechociński, Kwiatkowski, Graś, którzy w ogóle milczą i nie reagują.

I prowadzi to, poza tym faktem legalnego lekceważenia prawa i fałszu w ofertach, do:

- grabieży Polaków i Polski, a to 16 miliardów złotych rocznie - liczące się w budżecie. (To 1/4 tego co dostajemy z Unii, to 4 x tyle, co potrzeba na Prezydencki Program Dla Rodziny,  to 8 Stadionów Narodowych rocznie. A by zebrać taką kwotę, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy musiała by grać 6 razy w tygodniu przez cały rok).

- do tragedii wielu rodzin, nawet samobójstw,

- i hamuje to rozwój gospodarczy Kraju. (A to wszystko, pod względem prawnym i finansowym jest aferą daleko większą i nieporównywalną z Amber Gold, o której tak głośno, a która tylko dotyczyła grupy ludzi oszukanych na 668 mln. zł przez jeden mały bank, a tu jest problem całego Kraju i miliardów złotych.

To kompromitacja Kraju i Rządzących, tym bardziej, że nie ma żadnych dowodów na planowane zmiany i na poprawę, a trwa to już ponad 2 lata.

I udowodniłem, że walcząc z tym i bezskutecznie apelując do ‘’Wszystkich’’, nawet wezwaniem o postawę społeczną, że wyczerpane zostały możliwości interwencji i to upoważnia mnie do składania tej skargi do Unii, bo bez pomocy Komisji Europejskiej nie ma możliwości wyjścia z tej patologii.

 Anarchia  –  tak, dowodzę to dalej. I pasują tu słowa:

A to Polska właśnie !

(Wyjaśnienie dla nie Polaków, bo ten tekst został przesłany do Unii Europejskiej.
 -  To słowa z dramatu ‘’Wesele’’ napisanego przez Wyspiańskiego w 1901 r., które stały się aforyzmem, cytowanym do dzisiaj.
To pesymistyczna ocena społeczeństwa pokazująca dramat narodu)
.

 

Strona 2

 

Wyjaśnienie i dowody (dla tych, co tego nie rozumieją).

W Polsce jest błędnie stosowana reguła określona w Art. 3 (h) oraz (l) Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki. Jednocześnie wszystkie oferty i umowy łamią Art. 5 pkt. (7) i (8) polskiej Ustawy o Kredycie Konsumenckim z dnia 12 maja 2011 r.

Chodzi o definicje - całkowitej kwoty kredytu i w następstwie - kwoty do zapłaty.
A to podstawa całego zła i to powoduje ten fałsz, oszustwo i całą tą tragedię.

     Całkowita kwota kredytu przyjmowana jest w Polsce błędnie jako kwota łączna z dopłatami (np. prowizją i ubezpieczeniem), co jest niezgodne z Dyrektywą i wielokrotnymi wyjaśnieniami i interpretacjami Komisji Europejskiej, gdzie jest to rozumiane wyłącznie jako kwota wypłaty, bez powiększania o te dopłaty. I ‘’Wszyscy’’ to akceptują ze spokojem.

     Rezultat tego jest taki, że całkowita kwota do zapłaty podawana w Polsce zgodnie z definicją, jako suma - kredytu i jego kosztu, zawiera podwojone koszty. Bo raz te koszty zawarte są w kwocie ‘’polskiego’’ kredytu, a drugi raz są zawarte w jego koszcie. Do tego zmusza nasza ustawa. I to jest absurd i podawane parametry kredytu nic nie znaczą i mylą – i o to pewno właśnie chodzi bankom i ich poplecznikom. I mamy legalne oszustwo, bo klient widzi oferowaną mu kwotę kredytu oraz podawaną mu ratę, a w rzeczywistości ta kwota, którą dostanie do ręki jest mniejsza od ‘’kredytu’’, z którego zapłaci te koszty np. prowizji czy ubezpieczenia. A gdyby chciał otrzymać tą całkowitą kwotę deklarowaną wg oferty, to się okaże, że będzie większa rata, czyli kwota do spłaty.  LEGALNY fałsz i obłuda! To fakt, a patrząc na te oferty nie da się odczytać, ile dostaniemy do ręki i ile mamy zapłacić. I nawet doradcy bankowi nie potrafią tego często wyjaśniać i się gubią.

     Ale do tego gdyby bank podał te kwoty – kredytu i do zapłaty prawidłowo, zgodnie z logiką i arytmetyką, to by złamał obowiązujące w Polsce definicje ustawowe, a tym samym też naruszył polskie prawo. Nikt na to nie reaguje, a nadzór się tym nie przejmuje. I dyrektor jednego banków potrafił mi nawet powiedzieć, że ’’gdyby oferty podawały prawdę, to nie byłyby atrakcyjne’’. A Prezes Związku Banków Polskich mówi, że’jak się to komuś nie podoba, o niech nie bierze kredytu’.  I to zupełna paranoja i tragedia.

     To wykorzystują banki, a do tego jest jeszcze ten powszechny brak wiedzy finansowej. A bierze się on już z braków w programach szkolnych, z nie realizowania Ustawy o rynku finansowym w Art. 4.1.4 - dotyczącym działań edukacyjnych i z postawy mediów, które reprezentując interesy banków, unikają tej tematyki. Jako przykład podam, że 35 redakcji odmówiło mi pokazania tabelki porównującej koszt rat równych i malejących, a ta tajna dopłata ‘’za wygodę’’ to nawet 30%, co RRSO też ukrywa. Nie mówię o pisaniu o fałszu. A ile osób wie jakie skutki dają raty równe? To straszne i to kolejna hańba rządzących.

     Udokumentowane jest to na przykładach w opracowaniu z  7.X.2013 r, przygotowanym specjalnie (Załącznik Nr. 2), wobec otrzymywanych stwierdzeń od wielu osób, że nie rozumieją problemu (tak odpisało mi też 30-tu Posłów). A to oszukaństwo w parametrach kredytu, jest łamaniem polskiego prawa, w zakresie szeregu ustaw dotyczących rzetelności informacji i ofert. To naruszanie Art. 138c Kodeksu Wykroczeń,  Art. 273 i 286 Kodeksu Karnego,  Art. 12 Ustawy o Cenach, oraz samej Ustawy o Kredycie Konsumenckim w Artykułach - 7, 8, 22, 30 - określających wymagania dotyczące oferty i umowy. Wielokrotnie apelowałem o obowiązkową jednolitość w określaniu parametrów kredytu – i nic z tego.

     Następstwa tego wszystkiego, jako wynik legalnego fałszu i bezprawia, zlikwidowanego limitu lichwy i tej nie świadomości narodu są tragiczne - to najwyższe na świecie oprocentowania rzeczywiste (nie reklamowane i obłudne nominalne) i grabież Polaków. Ograniczone są dla potrzeb medialnych odsetki, a dopłaty, od 2011 r. dowolne i nie kontrolowane. I konsekwencje tego powinni ponieść ci ‘’Wszyscy’’ odpowiedzialni (?), co na moje dowody i apele piszą mi, że nie mają kompetencji, że to nie ich sprawa, lub haniebnie milczą. Dokumentuje to dalej.

 

Strona 3

 

Podkreślam, że wyczerpałem możliwości interwencji, apelując i to wielokrotnie do ‘’Wszystkich’’,
tu dalej wymienionych. Nie zareagowały Kluby Poselskie i 30-tu posłów indywidualnie.
I to upoważnia mnie do składania tej skargi do Komisji Europejskiej.

     Poniżej jest podana dokumentacja dowodowa tych stanowisk tych wszystkich osób w Polsce, które mają związek z nadzorem nad działalnością kredytową i tam znajduje się odpowiedź, dla czego tak się dzieje i jest tak źle.

     Przytaczane cytaty pochodzą z otrzymywanych oficjalnych odpowiedzi, ale w każdej chwili mogę dostarczyć oryginały tych dokumentów, jednak z uwagi na ogromną ilość tych materiałów, nie czynię tego w tej chwili.

     Jednym z podstawowych dokumentów wysyłanych do ‘’Wszystkich’’ było to opracowanie z lipca 2013 r.  FAŁSZ, BEZPRAWIE, LICHWA i GRABIEŻ, czyli "O polskiej tragedii kredytowej", które stanowi tu załącznik Nr 3 (w interwencji do Unii). Później była interwencja z 16.IX (której nie załączam) i opracowanie z 7.X.2013 r. Otrzymane na nie odpowiedzi komentuję każdorazowo i są to najbardziej aktualne opinie polskich decydentów, którym przedstawiałem tą polską tragedię i do których w indywidualnie listach, apelowałem nawet o postawę obywatelską.

     Pragnę z całą mocą podkreślić, że jest więcej tych moich uwag do polskiej Ustawy kredytowej w zakresie zarówno jej odstępstw od Dyrektywy, jak i jej błędnych postanowień o charakterze nawet anty-społecznym (jak np. likwidacja ograniczenia lichwy), ale nie chcę tego tu prezentować. Rozproszyło by to uwagę zwróconą na ten podstawowy problem jakim jest definicja całkowitej kwoty kredytu, oraz brak nadzoru nad działalnością kredytową w Polsce, czy kwestia braku zdefiniowania, kto za ten obszar odpowiada.

     Te ‘’pozostałe’’ tematy, przedstawione są oddzielnie i znane są z ‘’listów otwartych’’ i korespondencji od 2011 r. Jest to też opisane w tym załączniku Nr 3,  z podsumowaniem w Rozdziale Niezbędne korekty w Ustawie (ten zapis dotyczy tekstu Unijnego - jest to znany Wszystkim dokument - O polskiej tragedii kredytowej"). Jestem przekonany, że Komisja Europejska zajmie się tym kompleksowo, w trosce o porządek i dobro społeczne obywateli Unii.

A oto stanowiska ‘’Wszystkich’’ 

(Postawa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – który opracował Ustawę o Kredycie Konsumenckim
i który wg. wskazań tych ‘’Wszystkich’’ nadzoruje działalność kredytową – jest przedstawiona na końcu

 

Prezes Rady Ministrów

     W najmniejszym stopniu nie wiem, czy Premier zna ten problem kredytowy, bo na listy adresowane w latach 2011-12 r. na ręce Szefa Kancelarii Tomasza Arabskiego, odpowiadali mi pracownicy Kancelarii, pisząc mi: ‘’takich interwencje jest tysiące’’, „takich prywatnych skarg od obywateli Kancelaria Premiera nie rozpatruje’’. Później po kolejnych moich interwencjach pisano, że Premier w sprawie sytuacji kredytowej nie ma kompetencji’’ i że moja ‘skarga jest bezzasadna’’ i dalej, że Premier nie jest właściwy w przedstawionej sprawie. To tylko część odpowiedzi, a w sumie otrzymałem z Kancelarii 9 listów, a było też i że to tak przecież zagłosowali posłowie i dano mi do zrozumienia, że w tej sytuacji ‘’sprawa jest nie do odwrócenia’’.  

     Do obecnego Szefa Kancelarii Prezesa RM – Jacka Cichockiego wysłałem dwa listy z pełną dokumentację dowodową (tą z lipca) - 16.IX i 7.X.2013 r, prosząc o opinię, dla przekazania jej do KE, oraz i 6.XI projekt tej skargi na Polskę.  I otrzymałem jednozdaniową odpowiedź, że ’udzielone dotychczas wyjaśnienia pozostają aktualne’’. I znowu podpisała to ‘’specjalistka’’ – Monika Kulka, która to już poprzednio sama odpisując mi na skargi kierowane pod jej adresem do Szefa Kancelarii, ostrzegała mnie za ‘’niedopuszczalne’’ słowa krytyki pod adresem - ’funkcjonariusza publicznego’’.

     Te przytoczone cytaty i tą sytuację w Kancelarii określić można słowami – tragedia i człowiek pozostaje tu bezradny, tym bardziej, że nigdzie indziej nie znajduje wsparcia, co dokumentuję dalej.

 

Strona 3

 

Wicepremier, Minister Gospodarki - Janusz Piechociński

     Wysłałem 4 obszerne listy z pełną dokumentacją dowodową i dodatkowo 3 maile na adres ze strony internetowej i brak jakiejkolwiek reakcji. To chyba i brak dobrych obyczajów, czy kultury. A apelowałem o postawę obywatelską i zamieściłem opinię, że ‘’zdrowa polityka kredytowa nadzorowana przez państwo – to podstawa rozwoju gospodarczego i powodzenia obywateli ''.

 

Wicepremier, Minister Finansów - Jan Vincent-Rostowski

     To opracowanie z lipca z obszernym imiennym listem ‘’uparcie’’ wysłałem Ministrowi, mimo otrzymanych już poprzednio czterech listów, z wyjaśnieniami, że MF nie nadzoruje rynku finansowego, w tym także nie prowadzi nadzoru bankowego’’. A przecież nie chodzi tu o działalność banków, tylko o właściwe prawo. I było też, że’prowadzenie rozmów z MF nie znajduje uzasadnienia’’.     Ponadto napisano mi ze spokojem, że MF i Komitet Stabilności Finansowej (do którego zwracałem się też oddzielnie) - „nie kwestionuje zasadności podnoszonych wątpliwości z moich listów. Pozostawiam to bez komentarza.

     To było dawniej i na list z lipca, a następnie z 16.IX nie było już odpowiedzi, mimo apelu o postawę obywatelską. A pewno wystarczyłby jeden telefon do Premiera i po powołaniu Pełnomocnika, co sugerowałem i wprowadzeniu reformy w kredytach, nastąpiłby nagły wzrost dochodu narodowego i rozwój gospodarczy Kraju, na co zwracałem uwagę.

     Nowo powołany Minister Mateusz Szczurek nie zareagował, co jest dziwne i niepokojące. A wysłałem do niego list ‘’do rąk własnych’’ w dniu jego nominacji. I pytałem, czy podtrzymuje postawę swojego poprzednika, bo jako stanowisko Ministra Finansów, będzie to przekazane do Unii. I cisza. Nie śmie na razie podejrzewać, że Minister Szczurek wywodzący się z banków, będzie reprezentować nadal ich interesy i celowo opóźniać likwidację tej tragedii kredytowej w Polsce

 

Rzecznik Rządu - Paweł Graś

     Cztery już listy wysyłałem na adres Rządu, Sejmu i Biura Poselskiego – i brak jakiejkolwiek reakcji. I pisałem też, jak do Wicepremierów, że zdrowa polityka kredytowa nadzorowana przez państwo, to podstawa jego rozwoju gospodarczego. To też te obyczaje i kultura.

 

Prezes Najwyższej Izby Kontroli - Krzysztof Kwiatkowski

     Na 3 kolejne obszerne listy adresowane imiennie, z załączoną dokumentacją, w tym pierwszy, wysłany na tydzień przed nominacją na Prezesa – nie było reakcji. To też te obyczaje i kultura. Natomiast bogata dawniejsza korespondencja z NIK prowadzona od 2011 r. kończyła się zawsze odmową działania i z zaleceniem o nie przysyłanie kolejnych pism (skarg) i z informacją, że pozostaną bez odpowiedzi. Tragedia.  Aż trudno w to uwierzyć !  I się zastanawiam, czy może to po prostu jest zarządzona postawa pro-bankowa Kraju i tak ma być.

 

Minister Sprawiedliwości - Marek Biernacki

     Miałem już poprzednio 6 listów, z których wynika, że zapobieganie fałszowi i łamaniu prawa nie leży w kompetencji MS. A pisałem, że fakt legalnego łamania prawa, narusza porządek konstytucyjny. I w odpowiedzi było, że MS nie jest władny do podejmowania działań legislacyjnych’’ – w temacie kredytowym, zaś 28.VI.2013 r czytam - „mimo zrozumienia wagi problemu, prośba o wsparcie i interwencję nie może być uwzględniona”.

     A postawa obywatelska? I trudno się z tym pogodzić, w sytuacji, gdy Ustawa zmusza do łamania prawa, jak i wobec samego statusu Ministra. Na mój list z lipca z pełną dokumentacją dowodową, zostałem przez MS poinformowany o ’niecelowości kierowania do MS dalszej korespondencji w tej sprawie’’ i że ‘’pozostanie ona bez odpowiedzi’’, więc na kolejny apel z 16 września z dalszymi dowodami, nie było reakcji.

     Odrębną sprawą są Sądy, do których jestem zawsze odsyłany z UOKiK i KNF, gdy składam konkretne doniesienia o oszukaństwie. I Sądy oddalają sprawę, bo ‘’nie mam interesu prawnego’’, a gdy wziąłem kredyt by dać się oszukać, to się okazało, że ’’działałem świadomie’’. Sytuacja jest bez wyjścia i to jeden z dowodów na istnienie legalnego bezprawia w Polsce i dowód na bierność na to rządzących.

 

Strona 5

 

Prokurator Generalny - Andrzej Seremet

     Dnia 25.07.2013 r,  odesłano(!) mi to moje opracowanie z lipca, z pretensją, że to kolejny raz zgłaszam uwagi odnośnie działalności kredytowej i ponownie wskazano mi, że Prokurator Generalny nie jest przecież właściwym organem. A w swoim liście przewodnim do PG napisałem:   Nie jestem też prawnikiem i tym bardziej konstytucjonalistą, ale uważam, że jest hańbą, dla Pana jak i Kraju fakt bierności PG jak i prokuratorów odmawiających postępowań, wobec powszechnego i koniecznego łamania prawa. A chodzi o bezkarność fałszu w ofercie i umowie kredytowej, co narusza KW, KK oraz samą Ustawę o Kredycie Konsumenckim, nie mówiąc już o Dyrektywie KE.

Tych słów o bierności Prokurator Generalny nie zauważa. Przytoczę więc jeszcze cytaty z 21 listów otrzymywanych z prokuratur i od prokuratorów, na moje doniesienia, którymi uzasadnia się postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie.

    ''Brak jest znamion przestępstwa czynu zabronionego’’. # ‘’Brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełniania czynu zabronionego’’. # ‘’Nie ma dowodów wyczerpujących znamiona przestępstwa stypizowanego’’. # ‘’Brak jest dowodów popełnienia przestępstwa’’. # ‘’Brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa’’. #  "Na gruncie polskiego prawa obowiązuje zasada swobody zawierania umów, których warunki strony określają w sposób swobodny’’. # ‘’Osiąganie korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd (- mowa tu o. bankach) nie zawiera znamion czynu zabronionego’’. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe.

 

 

 

      A w odpowiedzi na moją interwencję z 16.IX.2013 r. czytam, że moje pismo ''dołączono do akt, bez dalszego biegu''. Dodam tylko, że moje pisma do Prokuratora Generalnego, miały formę doniesienia o podejrzeniu przestępstwa, jak i skargi na prokuratorów odmawiających śledztwa. (A na przesłaną 2.1.2014 r. kopię Skargi do KE, z Prokuratury Generalnej otrzymuję 16 stycznia br. list, że nie rozumieją o co chodzi. - to wpis aktualizujący tekst internetowy)

 

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzej Jakubiak

     Z treści Ustawy ‘’O nadzorze nad rynkiem finansowym’’, jasno wynika, że do zadań KNF należy ‘’zapewnienie prawidłowego funkcjonowania tego rynku, jego stabilności, bezpieczeństwa oraz przejrzystości i zaufania, a także zapewnienie ochrony interesów uczestników tego rynku’’ (Art. 2 i 3). A w Prawie bankowym, jest jeszcze podane, że chodzi o ‘zapewnienie zgodności działalności banków z przepisami Ustawy’’ i dalej, że nadzór ma polegać na ‘badaniu zgodności udzielanych kredytów i pożyczek z obowiązującymi przepisami’’.

     A KNF mówi NIE, NIE, NIE, NIE.. I z KNF dostałem już 13 listów, w których czytam, że KNF nie jest organem uprawnionym do dokonywania oceny działalności podmiotów udzielających kredyty i oficjalnie stwierdza, że KNF nie zajmuje się nadzorem rzetelności ofert i ich zgodności z prawem i że tu ‘‘organami właściwymi są sądy’’, gdzie jestem odsyłany, a rezultat tego (czy jego brak) podałem w ustępie dot. MS. Dalej dowiaduję się nawet, że ‘’KNF podziela’’ moje stanowisko w sprawach zastrzeżeń do treści polskiej Ustawy i potwierdza jej błędy, ale ’nie ma uprawnienia do oceny prawidłowości wdrożenia Dyrektywy KE i porządku prawnego w kredytach’’ i że ’nie celowym jest dalsze prowadzenie korespondencji w tej kwestii’’.  TO  WYMAGA  POWAŻNEGO  WYJAŚNIENIA !.

 

Prezes Narodowego Banku Polskiego - Marek Belka

     Dnia 02.08.2013 r, odesłano mi (!!!  - tak jak i kilkakrotnie poprzednio) moje opracowanie z lipca, z informacją powtórzoną już po raz czwarty, w jak zawsze w godnym zauważenia w swej uprzejmej i rzadko spotykanej formie, że: ‘’NBP od 2008 r nie pełni funkcji nadzorczych’’, że ‘’banki komercyjne są samodzielnymi podmiotami gospodarczymi’’ (dwukrotnie) i że ’wskazane nieprawidłowości są w sferze odpowiedzialności banków’’. To była odpowiedź na moją krytykę postawy NBP. Więc niech oszukują i kłamią, to nie nasza sprawa.

     I nawet jeśli to tak jest w zgodzie z prawem, to świadomość tych nieprawidłowości w połączeniu z obojętnością na to – jest hańbą. Apelowałem o postawę obywatelską. I nie wiem, czy ta deklarowana w imieniu Prezesa postawa NBP na tą tragedię kredytową, to rzeczywistość, czy to strategia wynikająca z obawy przed możliwością zaszkodzenia ''La Dolce Vita'' nietykalnym bankom i niedopuszczalność przeciwstawienia się polityce Rządu w tym zakresie. A ten sąd o podejrzeniu i tą strategie, kierowany jest też do większości Adresatów. Nie wiem i nie rozumiem, jak można być tak biernym, wobec tej tragedii narodowej, tej grabieży Polaków.

 

Rzecznik Praw Obywatelskich - Irena Lipowicz

     Na moje ostatnie listy - brak reakcji. W poprzedniej korespondencji RzPO całkowicie odcina się od problematyki bankowej, stwierdzając, że ‘’nie ma uprawnień’’ na ingerencje, bo banki są prywatne i że ‘’Nie dysponuje możliwością wpływania na stan obowiązującego prawa’’.
I
’nie posiada inicjatywy ustawodawczej’’.
Nieprawdopodobne, ale prawdziwe.

 

Strona 6

 

Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów - Kamil Pluskwa-Dąbrowski.

     Na moje ostatnie listy - brak reakcji. W poprzedniej korespondencji, napisano mi, że FK ma ‘’ograniczone możliwości kształtowania porządku prawnego’’, wyrażając przy tym uznanie za mój ‘’opór w walce”. A do Federacji to właśnie, przeganiany byłem wielokrotnie, chyba z premedytacją, z UOKiK za swoimi uwagami i zapytaniami prawnymi.

 

O r a z

 

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Stanisław Koziej

     Przedstawiany przedmiot mojej troski o Kraj, w pełni mieści się w obszarze zadań i odpowiedzialności Biura. Mówi się tu o ''zagrożeniach społeczno ekonomicznych'', o ''zagwarantowaniu trwałego i zrównoważonego rozwoju cywilizacyjnego oraz gospodarczego kraju’’, jak też o ‘’stabilności nakładów na wydatki związane z zagwarantowaniem trwałego rozwoju gospodarczego, o ‘’zapewnieniu szybkiej i odczuwalnej poprawy jakości życia obywateli’’.

     Przypomniałem o tym w interwencji. Brak jakiejkolwiek reakcji. A dobre obyczaje i kultura.

 

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego - Paweł Wojtunik

     Na oba moje ‘’doniesienia’’ – z lipca i interwencję z 16.IX 2013 r., adresowane do Szefa wraz z listami ‘’wyjaśniającymi’’ - brak reakcji. A w Ustawie o CBA mówi się o korupcji godzącej w podstawy ekonomiczne Państwa. Wiele dowodów świadczy, że mamy z tym do czynienia (chociażby w zakresie celowych błędów Ustawy, działalności parabanów i chwilówek i tego braku nadzoru). A dobre obyczaje i kultura.

 

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Dariusz Łuczak

     Na oba moje ‘’doniesienia’’ – z lipca i interwencję z 16.IX 2013 r., adresowane do Szefa wraz z listami ‘’wyjaśniającymi’’ otrzymuje dwukrotnie bezimienne odpowiedzi, podpisane nieczytelnym znakiem, że ABW nie sprawuje nadzoru bankowego i nie jest właściwym organem. A w Ustawie o ABW mówi się, że do zadań Agencji należy rozpoznawanie i zapobieganie przestępstwom godzącym w podstawy ekonomiczne Państwa. A z tym chyba mamy właśnie do czynienia.

     I zapewne pisząca do mnie osoba nie przeczytała do końca mojego opracowania, z którego jasno wynika, że jego przedmiotem jest właśnie ‘’doniesienie’’ na haniebną działalność UOKiK, a nie na banki i odesłanie mnie do tego Urzędu, jest co najmniej nieporozumieniem.

 

Dyrektor Centralnego Biura Śledczego - Igor Parfieniuk

   Moje ‘’doniesienie’’ – z lipca zostało dnia 25.VII.2013 r. skierowane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. I cisza. Ale Prokuratura ta jak i inni prokuratorzy zawsze odmawiali działań po moich doniesieniach o fałszu i oszustwie oraz dotyczących działalności UOKiK. Przytaczam to w ustępie Prokuratora Generalnego. Działanie CBŚ do niczego wiec nie prowadzi.

 

 Oraz do wiadomości

Prezydent RP – z adresem – Szef Kancelarii Jacek Michałowski

     Na moje obszerne listy do Ministra Michałowskiego, z załączonymi do wiadomości Prezydenta, materiałami dokumentującymi problem – 8.X. i 5.XI.2013 r. dostałem miłe odpowiedzi i czytam w liście podpisanym przez Głównego Specjalistę.

Nie jest możliwe podjęcie przez Urząd Prezydenta RP wnioskowanych przez Pana działań.
Jak Panu wiadomo, zgodnie z konstytucyjnym podziałem władz, Prezydent RP nie
...''

     Po interwencji zapewniony zostałem o upoważnieniu do napisania tej odpowiedzi i poinformowany, że wnioski są przekazywane Prezydentowi.  Więc czy to Prezydent nie chce zmian?!  Nic dodać, nic ująć. Cytuję jeszcze zdanie z mojego listu: ''liczę na  bezpośrednią interwencję u Premiera lub Szefa Kancelarii J. Cichockiego’’, co uzasadniałem podejrzeniem, że to wszystko jest przez rządzących ‘’specjalistów’’ w Kancelarii Premiera, decydowane poza jej Szefem i Rządem ...

 

Strona 7

 

No i tej degrengolady ciąg dalszy

 

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – M. Krasnodębska-Tomkiel

Przypominam, że to UOKiK – opracował w 2011 r. Ustawę o Kredycie Konsumenckim
i to UOKiK  wg. wskazań tych ‘’Wszystkich’’ wyżej wymienionych nadzoruje działalność kredytową ?

     W okresie od ogłoszenia nowej Ustawy kredytowej w 2011 r, dostałem z UOKiK 13 odpowiedzi na moje odezwy, które ani razu nie potwierdziły tej tragedii – czyli tych błędów w Ustawie i jej odstępstw od Dyrektywy, no i tego oszustwa i łamania prawa, które mamy w bankach. I zawsze w miłych listach było tylko bez żadnego uzasadnienia, że wszystko jest w porządku. I informowany jestem, że w wypadku podejrzenia nieprawidłowości powinienem złożyć zawiadomienie do Policji lub Prokuratury. A wynik tego (czy jego brak) podałem w ustępie dot. MS i PG. Odmawiając kontaktu, odsyłano mnie też do Federacji Konsumentów, w której dano mi do zrozumienia, że Federacja, nie jest w tym kompetentna. Ale to jeszcze nie wszystko !!!

     Na zarzut likwidacji lichwy w Ustawie z 2011 r., czyli zniesienia 5% limitu dopłat, UOKiK napisał mi, że ‘’to ograniczenie nie zapewniało kredytobiorcom ochrony’’, a dalej, że ‘’głównym celem’’ likwidacji tego ograniczenia, ‘’było wyeliminowania zjawiska lichwy. Absurd.  TO WSZYSTKO potwierdza anty-społeczny i ANTY-PAŃSTWOWY charakter Urzędu

      Ale to jeszcze nie wszystko. Na ostatnie moje listy i te materiały unijne nie było reakcji, bo UOKiK od grudnia 2012 r zerwał ze mną wszelkie kontakty, gdy go zastąpiłem w działaniach i gdy wysłałem do 76 banków: ‘’List otwarty do Prezesów i Dyrektorów Banków’’, zatytułowany - Apel o powagę i nie łamanie prawa. I muszę z dumą napisać, że w wielu bankach, a nawet i dwóch parabankach (!) doceniono to i zastosowano się do moich wyjaśnień i próśb. I teraz podawane przez nie parametry kredytu nie są fałszywe, są rachunkowo poprawne, ale niestety nadal łamią obowiązujące prawo, czyli nie poprawioną polską Ustawę o kredycie konsumenckim. Prosiłem UOKiK, by nie karał za to banków i dobrze, że z taką reakcją się nie spotkałem.

      Jest wszystko dobrze - i tak UOKiK pisze do mnie i w odpowiedziach do Kancelarii Premiera czy RzPO i wielu innych, po moich tam interwencjach. A za moimi plecami, w listach będących wyjaśnieniami na moje skargi tam kierowane, pisze że ‘’Wywody Pana Sawickiego koncentrowały się na rzekomych błędach w Ustawie’’, ‘’teoria błędów wynika z braku elementarnej wiedzy’’, ‘’to pozbawione logiki manifesty’’, ‘’informacje nie identyfikują problemu’’ - zatem że Urząd moich uwag nie rozumie. itd.  A ja zrozumiałem, jaki  dwulicowy i fałszywy jest ten Urząd.

      A ten to fakt błędów w Ustawie i wynikające z tego oszustwo i łamanie prawa dwukrotnie UOKiK już oficjalnie potwierdzał w swoich komunikatach. Ale to jeszcze nie wszystko. Bo się okazuje, że banki po prostu nie chcą słuchać tego Urzędu i nie ma on żadnego autorytetu ani władzy.  Nieprawdopodobne, ale prawdziwe.

      Bo w grudniu 2011 r, na tydzień przed wejściem w życie Ustawy, po moich apelach i awanturach dotyczących jej błędów, UOKiK ogłosił interpretację tej błędnej definicji całkowitej kwoty kredytu. Ale banki publicznie odmówiły (!) zastosowania się do tego, bo to nie w ich interesie. I po roku, w grudniu 2012 r, znowu odkrywa to samo - ogłaszając, że:uwagi z Raportu zaowocowały propozycją zmian legislacyjnych". I w tym Raporcie na str. 31 znalazł się zapis: "Prezes Urzędu jest zdania, że ’’Koszty ubezpieczenia i prowizji nie powinny być wliczane do całkowitej kwoty kredytu’’. Czyli że całkowita kwota kredytu to – kwota wypłaty. Pani Krasnodębska ''jest zdania'' i co z tego?  Banki tego nie chcą i nic się nie może zmienić. A media to podają, ale bez komentarza.

      A to jest właśnie to o co beznadziejnie walczę od dnia ogłoszenia błędnej Ustawy (maj 2011r.). I mija już 2 i ½ roku i cisza i nic dalej - nawet w planach – i nadal jest wynikający z tych błędów fałsz, oszustwo, łamanie prawa, lichwa i grabież Polski. Celowość czy bezradność UOKiK?.

      I tragedią jest, że Pani Prezes zapewnia, że ’UOKiK działa prawidłowo, a skargę Sawickiego należy uznać za niezasadną’’, i tragedią jest, że w tą moją nonsensowność rozważań’’  jak pisze UOKiK, uwierzyli ‘’Wszyscy’’, którzy otrzymywali z Urzędu odpowiedzi na moje interwencje.

Tak może pisać tylko Urząd Okłamywania Kraju i Kredytobiorców (przepraszam za tą parafrazę) – ale to hańba.

 

Strona 8

 

     TO dowód, że Urząd działa w interesie banków, a nie społeczeństwa i Kraju, a jest jeszcze wiele innych faktów to potwierdzających. I to dowód jego nieuczciwości.  I nie dziwię się, że nie chciano mnie wpuścić nawet do Rzecznika, bo pewno się bano, że kogoś opluję. Nie jestem taki. A chciałem też pokazać jak kalkulatorem lub stworzonym przeze mnie suwakiem logarytmicznym można prosto obliczać RRSO

     Bo w ofertach RRSO bywa fałszywy, czego UOKiK nie sprawdza !!!. Te błędy często nie są celowe, tylko wynikają z niesprawdzalnych dotąd własnych programów komputerowych. I w wielu bankach i dwóch parabankach udało mi się to poprawić, zastępując Urząd. A niestety w PKO bp trwało to 8 miesięcy i po 6-ciu ostrych listach i tyluż odpowiedziach i po 4 bezskutecznych wizytach w Centrali,  dostaję list z 3.01.2014 r, ze stwierdzeniem, że ''faktycznie podawana wartość RRSO, była niewłaściwa'' i że, cytuję ''poprawiono to niezwłocznie''. Ta rozbieżność danych to 40%, a Bank pisał mi że ''jest dobrze, bo UOKiK robiąc kontrolę, nie stwierdził błędu''. Jednocześnie też wycofana zostaje od roku istniejąca oferta, z kwotą do zapłaty zawierającą podwojoną prowizję. (Pozostał tylko błąd wynikający z definicji kredytu). Wreszcie dotarło i to tylko moja prywatna satysfakcja i zwycięstwo, bo nadzoru to nie interesowało i nie reagowano na to, tak i nie reaguje się we wszystkich podobnych kwestiach. I to koronny dowód na nie istnienie nadzoru, no i na postawę samego polskiego PKO bp, bo w innych bankach, reakcje były wspaniałe. 

    Obiecywałem też w listach do Urzędu, że ze swojej strony w w w, którą czyta tysiące osób, usunę wszystkie straszne opinie o UOKiK jak i o Rządzie, który tego nie widzi, jeśli w wyniku rozmowy, moje zarzuty okażą się fałszywe lub gdy uwierzę w program naprawczy. Nigdy nie chciano z tego skorzystać. A byłaby normalność i spokój.

--------------------------------------------------------------------------------------

Wyjaśnienia ciąg dalszy. Wiemy, że to UOKiK – opracował w 2011 r Ustawę Kredytową i że to UOKiK
wg. wskazań  tych ‘’Wszystkich’’ wyżej wymienionych i opinii publicznej nadzoruje działalność ?

      Ale jak wiemy, ta Ustawa zawiera szereg błędów, co udokumentowałem, czego UOKiK nie poprawia (2 i ½ roku i nic), nie prowadzi też nadzoru w zakresie przedstawionych nieprawidłowości, a z oszustwami  i łamaniem prawa odsyła do Sądów. Dowodem na tą sytuację jest cytowany  Załącznik Nr 2 i naruszająca prawo od ponad roku oferta PKO bp. Błąd rachunkowy w sumie, odstępstwo od Dyrektywy KE i fałszywe kwoty kredytu i jego kosztu – w dodatku potwierdzone opinią Komisji Europejskiej. Bank nie chce tego poprawić, bo wyszła by prawda, a UOKiK do którego wielokrotnie o to apelowałem – milczy.

      I analiza tej sytuacji prowadzi albo do braku prawa, zobowiązującego do nadzoru, albo do faktu pro-bankowej strategii UOKiK, czy Rządu w ogóle.

      Zacznijmy od prawa, bo wobec dowodów tego bezprawia, można mieć tu pewne wątpliwości. Nie udało mi się ustalić wiarygodnie, a pytałem ‘’Wszystkich’’ – kto ustawowo odpowiada za całokształt obszaru związanego z działalnością kredytową, a w szczególności, kto odpowiada za bezpośredni nadzór nad działalnością pożyczkową banków, parabanków i innych pożyczkodawców. Oczywiście poza Premierem, odpowiadającym za wszystko. I nikt się do tego nie przyznaje, nawet UOKiK. Pomijam w odpowiedziach Kancelarię Premiera, bo to stanowisko w tej sprawie, uznać należy jako tragedię narodową.

      I więc - w statucie UOKiK, opisującym wiele kierunków działań Urzędu, nie ma ani jednego jednoznacznego słowa dotyczącego banków, czy kredytów, nie mówiąc już o nadzorze nad nimi. I nie ma więc tego, co jest przypisane KNF (w Ustawie ‘’O nadzorze nad rynkiem finansowym’’ - co przytoczyłem w ustępie dot. Komisji), a czego KNF oficjalnie nie realizuje. UOKiK też. Mamy tu jeszcze dalszy zasadniczy problem. Bo w Ustawie o Kredycie Konsumenckim, pojęcie nadzoru nad działalnością kredytową też w ogóle nie występuje. Nie ma też, kto za ten cały obszar odpowiada.

      Ta Ustawa o UOKiK wymienia wiele obszarów prawa dotyczących np. funduszy inwestycyjnych, gier i zakładów wzajemnych, lotnictwa, ubezpieczeń, telekomunikacji, kinematografii, a w temacie rynku kapitałowego, mówi się tylko, że UOKiK ‘’może również’’ wymieniać informacje z KNF (?!).

      A ponieważ w Ustawie o nadzorze nad rynkiem kapitałowym (dotyczącej KNF) UOKiK nie jest w ogóle wymieniany, więc chyba należy rozumieć, te że zadania związane z nadzorem nad kredytodawcami, UOKiK, prowadzi na takich zasadach, jak nadzór nad aptekami, kolejkami linowymi, dyskotekami, zakładami pogrzebowymi, czy wyścigami konnymi (ochrona interesów konsumenta) – tam jednak są odrębne własne przepisy – w tematyce kredytowej, wydaje się, że ich nie ma.

      Jak podałem nigdy nie udało mi się ustalić jak to jest. I tylko raz, nie dawno – z KNF napisano mi, że:

   ’organem nadzoru kredytowego jest UOKiK, zgodnie z ‘’uzasadnieniem’’ do rządowego projektu Ustawy o Kredycie Konsumenckim’. Niespodzianka, bo zawsze z uwagami odsyłany byłem do Sądów, a UOKiK nie istniał. Ale czy to ‘’uzasadnienie’’ stanowi prawo ?

 

Strona 9

 

     Więc by ten niejasny stan prawny wyjaśnić, w tym przyczyny tej postawy UOKiK, jak i tą całkowitą nieprawdopodobną odmowę działania KNF i to wbrew zapisom ustawowym, zwróciłem się do Rządowego Centrum Legislacji, z prośbą o wskazanie mi aktów prawnych określających, kto odpowiada za całokształt obszaru związanego działalnością kredytową, a w tym, kto sprawuje bezpośredni nadzór nad działalnością pożyczkową banków i innych pożyczkodawców.

 I w szczególności, chodzi tu o wyjaśnienie, czy lub jak w Polsce został spełniony wymóg Artykułu 20 Dyrektywy Unijnej, dotyczący powołania instytucji   lub  organu niezależnego  od instytucji finansowych’’ (jak to podaje Dyrektywa), który ma zapewniać nadzór nad działalnością kredytodawców.

   

       I pismem z dnia 17.12.2013 r. odmówiono mi  tego wyjaśnienia i poinformowano, że  Rządowe Centrum Legislacji  
’nie sprawuje nadzoru nad bankami’’
 
(JAK WSZYSCY - LITOŚCI !!!)  i że mój list został przesłany do UOKiK – czyli Urzędu, który jakoby odpowiada za to zło, ale nic nie robi, co zostało zaprezentowane!. Nie pomyślano nawet, by powiadomić o tym nieświadomego Premiera, co sugerowałem.

       I od paru pracowników RCL prywatnie usłyszałem, że zostało zdecydowane, że odpowiedzi nie będzie, bo może zaszkodzić to interesom Polski. Nie wypadało pytać, czy chodzi o kompromitację Rządu, czy o interesy banków.

 

A to, w połączeniu z opisanymi faktami, to ostateczny dowód, że w Polsce

NADZÓR NAD DZIAŁALNOŚCIĄ KREDYTOWĄ PRAWNIE NIE ISTNIEJE,

a więc i Dyrektywa KE nie została i w tym zakresie zrealizowana.

Do tego to: legalne łamanie prawa polskiego, lichwa, fałszywa postawa UOKiK i ta bierność

Kancelarii Premiera, KNF, NIK, MF, MS, PG, RCL, NBP, RzPO, FK, BBN, CBA, CBŚ, ABW …

A może po prostu jest to przyjęta w Polsce  strategia  pro-bankowa ?

- I TO WSZYSTKO DZIEJE SIE CELOWO

- Proszę wybaczyć, jeśli to są insynuacje, a jeśli nie, to wyjaśnia to wszystko,
z wyjątkiem tylko braku honoru tych ‘’Wszystkich’’ (- zasługujących tylko na potępienie).

 

Post scriptum 1

     Odpowiedzialność za tą opisaną sytuację polskiej ,,tragedii kredytowej’’, dotyczy bardzo wielu osób, w tym w pierwszym rzędzie pracowników Kancelarii Premiera oraz wszystkich w UOKiK. I to tym bardziej, gdy ta odpowiedzialność Urzędu była nieformalna, bo obowiązkiem byto tą kwestę uporządkować. Ale UOKiK nie chciał tego i wszystko wskazuje na to, że w interesie banków.

      Zwrócić chciałem powtórnie uwagę na to, że ta ‘’tragedia kredytowa’’, skutkuje też czymś znacznie większym, niż honorową sprawą samego legalnego fałszu i bezprawia w ofertach, czy naruszania Dyrektywy. Bo skutkuje to lichwą i grabieżą Polaków i Polski i prowadzi do hamowania rozwoju gospodarczego Kraju, nie mówiąc już o tragedii wielu rodzin, a nawet samobójstwach.

      I jeśli np. Minister czy Prezes najwyższego organu państwowego jak i Poseł, pisze mi, że podziela w pełni moje opinie i potwierdza, że są błędy w Ustawie i to łamanie prawa w ofertach, a następnie oświadcza mi, że nie ma kompetencji w kredytach, czy inicjatywy ustawodawczej, czy że nie prowadzi nadzoru bankowego – to takie stanowisko podlega pod Art. 2 KK, który mówi o odpowiedzialności za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie, jak i za brak aktywności.

      Bo pozycja tych osób, o których mówię, zobowiązuje do zapobiegnięcia tym skutkom, godzącym w interesy Państwa i jego obywateli. I hańbą jest, ale i karalnym przestępstwem przyjmowanie, szczególnie przez wskazane te osoby, stanowiska biernego i pisanie, że ‘’to nie moja sprawa’’, czy odsyłanie do UOKiK, gdy się widzi to zło i rzeczywistą postawę tego Urzędu. Dotyczy to NIK, MF, MS, PG, RCL, KNF, NBP, RzPO, FK, itd. A jeszcze gorzej dotyczy to tych, którzy w ogóle nie reagują – Piechociński, Cichocki, Graś, Kwiatkowski i Szefów BBN, CBA, CBŚ, ABW.

     A czymże innym jest, gdy widzimy wypadek drogowy i nie udzielimy pomocy, do której zobowiązuje nas prawo. Problem kredytowy jest takim samym wypadkiem, z tym że spowodowanym przez urzędników, jak np. w Kancelarii Premiera, o daleko większym charakterze społecznym i Państwowym i odpowiedzialność za ‘’nie udzielenie pomocy’’ jest tu daleko poważniejsza, więc i konsekwencje za tą bierność muszą być większe.

Liczę, że Unia pomoże mi to też wyegzekwować. Myślę też, że  POLACY  OPRZYTOMNIEJĄ  
I   Kraj  oswobodzi  się  z  dominacji  banków  I  odzyskamy  niepodległość.

 

Post scriptum 2

      Pozostaje tylko uwaga, że rządy takich niedojrzałych ‘’specjalistów’’, czyli osób mi odpisujących i osobiście decydujących w sprawach Kraju, na których, jak w przypadku tej sytuacji kredytowej, bezprawie i grabież Polaków nie robi wrażenia - gubią Polskę. Szczególnie było i jest to widoczne od dawna u Premiera, ale nie tylko. I to jest problem Kraju. Tylko, że na drodze stoją ci ''specjaliści''.

 

Strona 9

 

     Ten cały załącznik, jako projekt skargi na Polskę do Unii, przesłałem 4 listopada 2013 r do Pani Małgorzaty Kasnodębskiej- Tomkiel - Prezesa UOKiK. Z tego listu przytaczam kilka zdań:

‘’Ten załącznik Nr 1 wysyłam do UOKiK z zapowiedzią, że jeśli Urząd nie nawiąże ze mną kontaktu i nie dostanę wyjaśnień lub zapewnień, co do zmian Ustawy i działań nadzoru, to stanie się on elementem petycji czy skargi europejskiej. Nie chcę tej kompromitacji Kraju i czekam na spotkanie. Więc jeśli ta interwencja zostanie podjęta, to oznaczać to będzie, że UOKiK z mojej propozycji CELOWO nie skorzystał.''

''Tak, zdaję sobie sprawę, że ten list do Pani jest bezczelnością, a załącznik pewno i obraźliwy, ale wizerunek Kraju przedkładam ponad wszystko. To nie jest przecież sprawa niestosownego kontaktu z petentem z ulicy, jak mi to dawano do zrozumienia, tylko kwestia rozwiązania problemu, który zaszedł już tak bardzo daleko, że może w konsekwencji negatywnie wpłynąć na opinię o Rządzie i Polsce. I byłaby normalność i spokój. I czy mamy o tym rozmawiać dopiero w Strasburgu’’.

I do dnia dzisiejszego nie było żadnej reakcji. To potwierdza wrogą, antypolską postawę Urzędu.

 

     Jednocześnie wysłałem ten załącznik do Szefa Kancelarii Prezesa RM,  dołączając kopię listu do UOKiK. I z tego listu do Pana Jacka Cichockiego przytaczam kilka zdań:

‘’Oczekuję na odpowiedź, bo być może powstrzyma to przygotowywanie dokumentu szykowanego na wskazanie Komisji Europejskiej, prezentującego tę sytuację w Polsce’’ I dalej – ‘’Informuję też, że do tej skargi na Polskę, dołączę kopie tego niniejszego listu do Pana, jako dowód, że wyczerpałem wszelkie możliwości interwencji’’.

          I na ten ostatni list, wspomniana już ,,specjalistka’’ Monika Kulka już nie odpisała.

 

Post scriptum 3

     Dodać muszę, że wiele było takich sytuacji, w których, gdy prosiłem o oficjalne stanowisko (Ministra, czy Prezesa) w imiennie adresowanych listach z załączanymi ‘’wynikami’’ dotychczasowej korespondencji, często kompromitującej dany Urząd i informując, że odpowiedź będzie przekazana do KE - to odpisywali mi ‘’specjaliści’’, nawet nie podając, że to ‘’z upoważnienia’’. A ponieważ moje zapytania i monity powtarzane były kilkakrotnie, to nie mam innej możliwości niż przyjmować otrzymywane odpowiedzi jako oficjalne opinie, które później właśnie cytowałem w opracowaniu

 

Post scriptum 4

     Pragnę dodać, że powyższy tekst jest ogromnym skrótem posiadanych dowodów dokumentujących problem. W wielu miejscach użyto też tylko określeń hasłowych dla spraw stanowiących oddzielny poważny problem (na przykład - zmowa cenowa, raty równe, inne niż podano odstępstwa od Dyrektywy, oszukańcza oferta PKO bp). Nie rozumiejącym tego, czy też zainteresowanym udostępnię materiały to prezentujące. I z całą powagą podaję, że wszelkie możliwości interwencji zostały wyczerpane i to uzasadnia moje dalsze działania, w formie skargi na Polskę do Unii.

 

A tragedią dla mnie jest fakt, że dożyłem czasów, że w moim Kraju,
istnieje haniebny, powszechny i legalny fałsz i łamanie prawa
(mówię o kredytach)
i że jest to dla Rządu, służb, Posłów i mediów sprawą normalną i nie robiącą wrażenia, tak samo, jak też akceptowany jest fakt tego bezkrólewia
i skali grabieży Polaków i Polski.

 

Tej skargi do Unii naprawdę nie chcę i wstyd mi tego jako Polakowi,
ale co innego można było zrobić?

                                                                                                                                                                        Wojciech Sawicki 

Integralnym załącznikiem do tego tekstu jest

- Załącznik Nr 2. – WYJAŚNIENIE KWOTOWE z 7.10.2013 r.
      do opracowania z lipca br. + 2 ulotki banków.

Otrzymują do wiadomości wszyscy wymienieni w tym tekście.

Załącznik Nr 2 do Skargi (a poprzednio do dokumentacji Tragedii)

Wyjaśnienie kwotowe

Aneks do znanego Wszystkim opracowania "O polskiej tragedii kredytowej" z lipca 2013 r.  Wyjaśnienie kwotowe i prawne do zał. Nr 2 i 3 (7.X.2013r.)

To dla tych, co mi pisali, że tego nie rozumieją. I to dowód na to, że nadzór nie istnieje

Bank -

Podawane parametry kredytu -

Prowizja =

Ubezpieczenie =

Odsetki =

Całkowity Koszt =

Opinia -

Bank Pocztowy

‘’Całkowita kwota

kredytu’’ = 3.600

‘’Całkowita kwota

do zapłaty’’ = 4.666

P1 = 144

P2 = 328

O = 594

CK = 4.666

FAŁSZ OFERTY. Klient płaci 4.666 nie za oferowane 3.600,
ale za
3.128, które otrzymuje do ręki po potrąceniu prowizji,
a całkowita kwota do zapłaty
wynosi 4194, a nie 4.666,
co jest absurdem. (ulotka w załączeniu)

Neo Bank (B. Spółdzielczy)

‘’Całkowita kwota

kredytu’’ = 6.500

‘’Całkowita kwota

do zapłaty’’ = 8.938,88

P = 130

U = -

O = 2.308,88

CK = 2.438,88

FAŁSZ OFERTY. Klient płaci 2.438,88 nie za oferowane 6.500,
ale za
6.370, które otrzymuje do ręki po potrąceniu prowizji,
a całkowita kwota do zapłaty
wynosi 8.708,88,
a nie
8.938,88, co jest absurdem.

Kredyt Bank

‘’Całkowita kwota

kredytu’’ = 12.000

‘’Całkowita kwota

do zapłaty’’ = 19.916,79

P = 240

U = 2.160

O = 5.516,79

CK = 7.916,79

FAŁSZ OFERTY. Klient płaci 7.916,79 nie za oferowane 12.000,
ale za
9.600, które otrzymuje do ręki po potrąceniu prowizji
i ubezpieczenia, a całkowita kwota do zapłaty
wynosi 17.516,
a nie 19.916,79, co jest absurdem.

Kasa Stefczyka

‘’Całkowita kwota

pożyczki’’ = 3.000

‘’Całkowita kwota

do zapłaty’’ = 4.114,65

P = 270 + 20

U = -

O = 824,65

CK = NIE PODANO!

(= 1.114,85)

FAŁSZ OFERTY I BRAK CZĘŚCI DANYCH.
Klient płaci 1.114,85
nie za 3.000, ale za 2.710, które otrzymuje
do ręki po potrąceniu prowizji i opłaty, a całkowita kwota
do zapłaty
wynosi 3.824,65, a nie 4.114,65, co jest absurdem.

Dotyczy to podobnie PKO bp, którego przykład błędnej oferty jest omówiony w tym opracowaniu
‘’FAŁSZ, BEZPRAWIE…‘’ z lipca w załączniku Nr 4, będącym listem wysłanym do Prezesa Banku, ale od maja brak zmiany. Bank PKO bp fałszuje to odmiennie i absurdalnie, podając całkowitą kwotę do zapłaty
z podwojoną prowizją, w sposób nie określony żadnym rachunkiem. Tą ulotkę przesłałem do Komisji Europejskiej, otrzymując krytyczną opinię, że jest to niezgodne rachunkowo i narusza definicję z Dyrektywy.

(W ostatniej ulotce Banku z 8.11.2013 r. - ZMIEŃ RATY NA MINI RATKĘ, nie ma już, od dwóch lat naliczanej podwojonej prowizji, ale suma całkowitej kwoty pożyczki i jej kosztu nie zgadza się z podaną kwotą do zapłaty - i nie ma rady. I dnia 2 stycznia br. bank po 8 miesiącach moich interwencji, przyznaje się, do błędu, że podawane RRSO było zawyżone o ok. 40%).

Te 5 banków   TO PRZYKŁADY !!!.   We wszystkich tych ofertach w obowiązkowych
’reprezentatywnych przykładach’’  brak jest informacji jak opłaca się koszty prowizji i ubezpieczenia.
A ponieważ jak wykazuje sprawdzenie, odsetki naliczone są od tej kwoty  ‘’całkowitej’’, to te koszty
są potrącone ''po cichu''  z wypłaty
, właśnie z tej  ''całkowitej''. A gdybyśmy chcieli dostać do ręki tą
''Całkowitą kwota kredytu'',  to  ''kwota do zapłaty’''  (w tym raty)  -  będzie dużo większa!

I patrząc na te oferty nie da się łatwo odczytać, ile dostaniemy do ręki i ile mamy za to zapłacić

I o to właśnie chodzi bankom i ich poplecznikom i dla tego nie dopuszczono do zmiany definicji dotyczącej kwoty kredytu.

     Zawsze fałsz i łamanie prawa (Art. 138c KW, Art. 273 i 286 KK, Art. 12 Ustawy o Cenach), a w bankach, gdzie brakuje informacji – to i też łamanie Art. 7 i 8 Ustawy Kredytowej, określające wymagania dotyczące oferty.

     Pozostałe Banki – jak to opisano w opracowaniu - Raiffeisen Polbank, , Credit Agricole, BNP Paribas, FMBank, - łamią prawo nie stosując ustawowych określeń (Art. 5 Ustawy Kredytowej), w tym definicji określającej kwotę do zapłaty (Art. 5 pkt. 8), a niektóre błędnie obliczają odsetki, raty czy RRSO, mając ‘’własne programy’’.  

     A banki Deutsche Bank, Santander, Meritum, FMBank, BGŻ, BPH, Alior Bank, Eurobank, Millenium, BOŚnie podają wymaganych parametrów kredytu (Art. 7 i 8 Ustawy). Łamanie prawa, tu jak i w powyższych przypadkach jest tak zrozumiałe, że nie ma tu potrzeby podawać przykładów.

     I zaledwie kilka banków oferuje kredyt rzetelnie – to np.  Pekao SA, czy Bank Spółdzielczy SGB w Starej Białej w Płocku, czy ING Bank Śląski (z którego wywodzi się obecny Minister Finansów).  Czytelników proszę o ewentualne dalsze wskazania. Ostatnio taką ofertę prezentują: eurobank, Bank Millennium, Credit Agricole, Bank Zachodni WBK, Citi Handlowy, I w tych bankach całkowita kwota kredytu zgodnie z Dyrektywą Unijną i logiką, to kwota wypłaty, a prowizja i ubezpieczenie to koszty. Brakuje tylko podania ''kwoty kredytowanej'', od której naliczane są odsetki, czyli tej całkowitej łącznie z dopłatami. I czynią to tylko jedynie Pekao SA i Millennium. Natomiast Getin Bank stosuje oddzielny kredyt na dopłaty - na prowizję i ubezpieczenie. A ponieważ RRSO kredytu podstawowego oblicza się tu uwzględniając cenę kredytu dodatkowego, więc jest dobrze, choć te wszystkie ''dobre'' banki, też łamią polskie prawo, stosując poza ustawowe definicje.

     To wszystko dzieje się zupełnie legalnie, bo nadzór nie istnieje, jak i nie jest określone, kto za to wszystko odpowiada – co dowodzę w opracowaniach. UOKiK na to wszystko nie zwraca uwagi i odsyła mnie do Sądów. A Sądy umarzają postępowanie, bo Sawicki ‘’nie ma interesu prawnego’’. A gdy wziąłem kredyt by się dać oszukać, to się okazało, że działałem świadomie. I nie ma sposobu na likwidację bezprawia. Ten fałsz i oszustwo jest wynikiem błędu w Ustawie, w definicji całkowitej kwoty kredytu, która to powinna być rozumiana, jako kwota wypłaty, bez dopłat, które są kosztem. UOKiK dwukrotnie próbował to skorygować i mija 2 i ˝ roku i zmian nie ma, bo banki nie chcą do tego się zastosować, bo to nie w ich interesie. I śmiało dyrektor jednego z banków powiedział mi, że ‘’gdyby oferty podawały prawdę to nie byłyby atrakcyjne na rynku’’. Boże ! Co się z Tą Polską dzieje ? Pomoc Unii Europejskiej jest tu niezbędna.

Ale to nie cała tragedia, bo jaszcze mamy ten brak limitu lichwy – i grabież Polaków i Polski.

Bo oprocentowania rzeczywiste naszych pożyczek, są ponad dwa razy wyższe od przeciętnej europejskiej, a w parabankach to kilka tysięcy %
(I nie pomagają nawet Msze Święte w intencji mądrości i odpowiedzialności polityków i mediów)

Strona 2/2

By nie było wątpliwości co do naruszenia tu prawa, przytaczam paragrafy:

 

Kodeks Wykroczeń podaje – art. 138c:

   § 1. - "Kto zawiera z konsumentem umowę o kredyt konsumencki z rażącym naruszeniem wymagań dotyczących informacji przekazywanych konsumentowi przed zawarciem umowy podlega ...".

 

Kodeks Karny podaje – art. 286:

   § 1."Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega ...".

 

Kodeks Karny podaje – art. 273:

   "Kto używa dokumentu określonego w art. 271 (= to jest poświadczającego nieprawdę), podlega …"

 

Ustawa o cenach podaje – art. 12:

   „Towar przeznaczony do sprzedaży oznacza się ceną zapewniającą prostą i nie budzącą wątpliwości informację”. (A pamiętajmy, że kredyt jest towarem. Art. 14 określa sankcje za nie wypełnianie tego wymogu).

 

Ustawa o Kredycie Konsumenckim – podaje:

Rozdział 1 - Przepisy ogólne

     Art. 5. Użyte w ustawie określenia oznaczają: (przytaczam tylko fragment):

pkt. 8) całkowita kwota do zapłaty przez konsumenta
- suma całkowitego kosztu kredytu i całkowitej kwoty kredytu;

Ludzie – co się z Wami dzieje, czy jesteście nie douczeni, czy skorumpowani
– czy naprawdę nie rozumiecie sensu tej definicji i całego zła związanego z niewłaściwą
jej interpretacją w Polsce, czy też świadomie godzicie się na to, bojąc się narazić
dominacji banków. A wystarczy wiedza szkoły podstawowej, by rozumieć, że jeśli
‘’całkowita kwota kredytu’’
będzie zawierać w sobie dopłaty (np. kredytowane
 ubezpieczenie czy prowizję) to po dodaniu do tego kosztów, zawierających te dopłaty,
te dopłaty w ‘’całkowitej kwocie do zapłaty’’ będą naliczone podwójnie.

I tak to niestety w naszym Kraju się dzieje.  Dyrektywa KE i jej późniejsze interpretacje
oraz dwukrotne wyjaśnienia UOKiK z grudnia 2011 i 2012 podają, że ‘’całkowita kwota
 kredytu to kwota wypłaty
, a dopłaty są kosztem kredytu’’,
ale nie jest to stosowane,
bo UOKiK na ma żadnej władzy nad bankami i nie chcą one słuchać Urzędu.
Paranoja. I ’’Wszyscy’’, jak i Posłowie i media milczą.

I mamy, legalny fałsz ofertowy i panujące  bezprawie, co prowadzi do tej grabieży.

 

Rozdział 2 - Obowiązki kredytodawcy (i pośrednika) przed zawarciem umowy o kredyt

   Art. 7. 1. Kredytodawca lub pośrednik kredytowy w reklamach dotyczących kredytu konsumenckiego zawierających dane dotyczące kosztu kredytu konsumenckiego podaje konsumentowi w sposób jednoznaczny, zrozumiały i widoczny: (to długi tekst …)

   Art. 8. 1. Informacje, o których mowa w art. 7 ust. 1-3, kredytodawca lub pośrednik kredytowy podaje na podstawie reprezentatywnego przykładu.

 (Podkreślenia własne piszącego. I przepraszam za eskalację słów krytyki pod adresem ‘’Wszystkich’’,
ale to już ponad 2 lata mego apelowania, a rezultatu nie ma i kompromitacja Kraju wciąż trwa. WS

 

 

To list przewodni do ''Wszystkich'' w Polsce, z załączoną do wiadomości kopią Skargi.

 

08 styczeń 2014 r.

WOJCIECH SAWICKI                                                                                                                   

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

[email protected], tel. 601 36 18 61

(www.sawicki.cc/kredyty

Do ……………………………………………………………

 

    By nie było później nieporozumień i pretensji, przesyłam do wiadomości Załącznik Nr 1 do mojej skargi na Polskę, skierowanej 2.01.2014 r. do Unii Europejskiej i nie chcę, by było to tajemnicą. Informuję, że treść listu przewodniego tej interwencji, nie będzie udostępniona stronie polskiej.

     Pragnę uświadomić wszystkich adresatów tego listu, że ponosicie Państwo za to odpowiedzialność i że jesteście wpisani na listę osób, dla których fałsz, powszechne oszukaństwo i łamanie prawa to normalność, oraz osób, dla których lichwa, grabież Polaków i Kraju nie ma znaczenia.

     To wykaz pracowników administracji państwowej, posłów i mediów, którzy widząc to zło, pozostają bierni, lub legalizują łamanie prawa (MS, PG), albo jak wszyscy odmawiają działań dla likwidacji tej sytuacji, szkodzącej lu dziom i kompromitującej Rząd, lub też zgadzając się z moimi opiniami milczą, lub beznadziejnie piszą, że nic nie mogą zrobić, że nie nadzorują działalności kredytowej, lub że nie mają inicjatywy legislacyjnej i co najwyżej odsyłają mnie do UOKiK, udając że są nie świadomi faktu, że Urząd ten nic nie zmieni, bo działa na rzecz banków - co dokumentowałem. To nie jest cała lista osób winnych, prezentujących postawę anty-społeczną i anty-narodową.

     Mogliście Państwo, bo wielokrotnie o to do Was apelowałem, do tej interwencji nie dopuścić, podejmując działania w kierunku likwidacji tej tragedii kredytowej, chyba, że reprezentujecie interesy banków – co Was tłumaczy, ale pokazuje postawę. Teraz jest jeszcze pora, by coś zrobić i się zrehabilitować, bo po tym jak Polska zostanie ukarana przez Unię za nie wykonanie Dyrektywy i gdy ludzie to sobie uświadomią i media zaczną raptem to upubliczniać - to już będzie całkiem źle.

     I tylko się zastanawiam, czy to postawa pro-bankowa, czy lekceważenie spraw społecznych i Krajowych, do tego gen fałszu i oszustwa, więc i lekceważenie tego bezprawia, czy brak czasu i zaangażowanie w prywatne sprawy, czy też to zwykła niewiedza, co jest wytłumaczalne wynikami badań Unijnych, według których to Polacy zajmują po prostu przedostatnie miejsce w Europie, pod względem ‘’sprawności w rozwiązywaniu problemów’’. (Zainteresowanym mogę przesłać to opracowanie). I nie potrafię powiedzieć, kto jest tu najbardziej skompromitowany, a nie mówię o Pani Krasnodębskiej-Tomkiel, czy np. Monice Kulce, bo to już zupełnie co innego. Po prostu wstyd mi za Was.

Wojciech Sawicki

   Otrzymują:

Kancelaria Prezesa RM – Szef, Minister Jacek Cichocki

           ’’              ''                 – i niezależnie – decydująca za Premiera Specjalistka Monika Kulka

Wicepremier, Minister Gospodarki - Janusz Piechociński

Minister Finansów - Mateusz Szczurek

Minister Sprawiedliwości - Marek Biernacki

Prokurator Generalny - Andrzej Seremet

Rzecznik Rządu - Paweł Graś

Rządowe Centrum Legislacji - Maciej Berek

Prezes Najwyższej Izby Kontroli - Krzysztof Kwiatkowski

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – M. Krasnodębska-Tomkiel

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego - Andrzej Jakubiak

Prezes Narodowego Banku Polskiego - Marek Belka

Rzecznik Praw Obywatelskich - Irena Lipowicz

Prezes Rady Krajowej Federacji Konsumentów - Kamil Pluskwa-Dąbrowski

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Stanisław Koziej

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego - Paweł Wojtunik

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Dariusz Łuczak

Dyrektor Centralnego Biura Śledczego - Igor Parfieniuk

Szef Kancelarii Prezydenta RP - Jacek Michałowski

Przewodniczący wszystkich Klubów Poselskich

Były Wicepremier Waldemar Pawlak – choć chwała mu za zwycięstwo nad bankami ze spreadami

Były Wicepremier i Minister Finansów - Jan Vincent-Rostowski

Media

                   

                 Do tego listu i przesyłki dołączyłem aneks:

 

08 styczeń 2014 r.

WOJCIECH SAWICKI                                                                                                                   

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

[email protected], tel. 601 36 18 61

(www.sawicki.cc/kredyty

Aneks. – Najnowsze informacje do przemyślenia, czy medialnego wykorzystania!  8.01.2014 r.

     Dnia 17 stycznia wchodzi w życie Ustawa z dnia 23.X.2013 r. (Dz.U. z 2013r, poz. 1567), zmieniająca Ustawę o kredycie konsumenckim (Dz.U. z 2011 r. poz. 715).  Mimo znacznej ilości skandalicznych błędów tej ustawy kredytowej, w tym i jawnie naruszających Dyrektywę Europejską, z którymi żyjemy dwa lata, posłom podsunięto do poprawienia tylko Artykuł Nr 5 pkt 10, zmieniający definicję stopy oprocentowania kredytu.

     Wynika z tego, że odsetki mają być naliczane od kwoty wypłaty, a nie od całkowitej kwoty kredytu, co było przejęzyczeniem. Dobrze, choć to nic nie zmienia, bo tak to jest liczone.

     Ale żałosny zapis w Ustawie dotyczący RRSO, podany dalej w Punkcie Nr 12 i w załączniku Nr 4 pkt. 1, pozostaje aktualny, w opisie którego używa się absurdalnego odniesienia do całkowitej kwoty kredytu – i to nadal razi i szokuje? Czy to przeoczenie, czy to haniebny fałsz ukrywania kompromitacji z 2011 r, bo UOKiK nie chciał ujawnić tego błędu w definicji RRSO i założono, że zmiana Pkt. 10 załatwia wszystko. NIE ! RRSO to przecież zupełnie inne pojęcie ekonomiczne i ma własny swój wzór.

     Nie dość na tym. Nadal pozostać mają błędne definicje prowadzące do powszechnego fałszu, nadal nic się nie ma zmienić w sprawie nieistnienia nadzoru nad działalnością kredytodawców i nadal pozostaje lichwa.

   O to zapewne chodziło zgodnie z obowiązującą strategią (?) – medialny aneks nic nie zmieniający i akceptowali to Posłowie, pewno bez świadomości. Straszne. I nie poprawiona całkowita kwota kredytu, nie jest więc kwotą wypłaty, mimo że dwukrotnie w grudniu 2011 i grudniu 2012, UOKiK podawał taką właściwą jej interpretację, zgodną z Dyrektywą KE, ale nie stosuje się tego, bo banki odmawiają (!!!), bo to nie w ich interesie i nie ma siły i fałsz z tego powodu kwitnie. Przedstawiłem to w załączonym dokumencie.

    Nie poprawiono też wielu innych błędnych rzeczy, o które apelowałem tak samo od maja 2011 r, a co zawsze było zdaniem UOKiK dobre, tak jak i poprawiona teraz ta stopa oprocentowania też zawsze była prawidłowa, a Sawicki bzdurzył, jak podawałem i pewno bzdurzy nadal.

    To wszystko, to jedno wielkie nieporozumienie i przede wszystkim niewiadoma, do kogo tu trzeba mieć pretensje i kto za to, co przedstawiłem, odpowiada (poza Premierem i Posłami) i czym jest UOKiK. Do tego nadzór państwowy (NIK, MF, MS, PG) chowa głowę w piasek i to jest tragedia narodowa.

---------------------------

    2 stycznia br. dostałem informację z MF (które zawsze twierdziło, że się tym nie zajmuje), że 16.XII.2013 r. że zaproponowało rozwiązanie ustawowego limitowania lichwy poprzez zasadę, że suma wszystkich kosztów poza odsetkami, nie będzie mogła przekroczyć 50% całkowitej kwoty kredytu. Kilka miesięcy temu Komitet Stabilności Finansowej projektował to ograniczenie niezrozumiałym dla większości i niedoskonałym wskaźnikiem RRSO. Ostro na to wtedy zareagowałem i dobrze, że to upadło. Teraz też jest to złe !

     Więc kredyt 1000 zł na miesiąc, poza odsetkami będzie mógł kosztować 500 zł. Obliczyć łatwo, że oprocentowanie równoważne kredytu o takich kosztach to  600%, (a RRSO  = 12.874,63% - Brrraaawooo !!!)

Bo 1000 x (600 / 100) x 1 / 12 = 500 zł. I to ma być ograniczenie lichwy – 600%. Litości !!!

(A wg ustawy z 1635 r, limit lichwy to 7%. Śmieszne i smutne, a obowiązywało to ponad 300 lat).

A dla jednego dnia - RRSO = 1.876.331.438.326.366.296.917.369.820.006.366.214.386.916.331.787.263.296.876.314.162.400%.

To nie żart, ta liczba ma 67 cyfr znaczących przed przecinkiem, ale tak się to proponuje i tak to może się stać. I żeby zrozumieć potęgę tej liczby podaję, że nasz Wszechświat, który ma 15 miliardów lat trwa około:

470.000.000.000.000.000 sekund – to liczba zaledwie z 18 cyframi

     Od dawna przypominam, wnioskuję i piszę, że:

jedyny WŁAŚCIWY wskaźnik kosztu kredytu to tylko jego oprocentowanie
i że żadne sztuczki z oddzielnymi dopłatami, prowizjami, ubezpieczeniami,
czy innymi dopłatami nie powinny istnieć.
(i tak było przez stulecia).

    Ale Polska nie dorosła do tego standardu światowego, bo niewiadomo po co, ale teraz muszą być dopłaty. Właściwie wiadomo – chodzi o tą niejasność oferty. Dla tego, rozwiązaniem alternatywnym, była moja propozycja, najlepsza dla kredytobiorcy, ale tego oficjalnie MF nie chce, bo to zbyt proste:

To wprowadzenie procentowego limitu dopłat, jako kwoty określanej od naliczonych odsetek.
I niech to będzie nawet kwota w wysokości 30 czy 50% tych odsetek, ale będzie to czytelne,
bo to ludzie rozumieją.  I kredytobiorca będzie wiedział, że gdy mu się oferuje kredyt
z oprocentowaniem np. 15%, to ustawa gwarantuje mu, że wszystkie dodatkowe koszty
poza odsetkowe, płatne gotówką, czy kredytowane, nie przekroczą kwoty np. 1/3 czy połowy
wysokości podanego mu kosztu podstawowego wynikającego z oprocentowania.
A gdy dla banku będzie to za mało, to niech podniesie oprocentowanie, co klient potrafi ocenić
 i o to chodzi.
Natomiast dla pożyczek do jednego roku, czy jednego miesiąca –  limitowanie lichwy wskaźnikiem zwrotu pożyczki, jako procentu kwoty płaconej do realnie otrzymanej.

     I do tego powtarzam, że sam obowiązujący obecnie limit oprocentowania jest zupełnym bezsensem i brakiem powagi, chyba że chodzi o pokazanie się społeczeństwu, że jest to kontrolowane, ale każdy to rozumie i się z tego śmieje, więc i skutek z tego jest jeszcze gorszy i to jest cyrk. Bank reklamuje 5%, a koszty dodatkowe są 10 razy większe od odsetek i te 5% procent to obłuda, ale piękne.

SZANOWNI REDAKTORZY, ZAJMIJCIE SIĘ TRAGEDIĄ KREDYTOWĄ, POMÓŻCIE RZĄDZĄCYM

Wojciech Sawicki www.sawicki.cc

 

 

I na przesłaną ‘’do wiadomości’’ moją Skargę do Unii z 2.1.2014 r.,
i późniejsze monity - zareagowali tylko i to nijako:

- 10.01 i 19.02.2014 r. Biuro Prokuratura Generalnego (dwukrotnie) odpisuje, że ‘’nie rozumie o co chodzi, nie ma kompetencji i list odkłada do akt. Straszne. Zareagowałem na to bardzo stanowczo, przesyłając po raz kolejny i to tak samo jak poprzednio, oficjalne ,,zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa’’ przez Kierownictwo UOKiK i wielu innych. Jak poprzednio, PG przesłał to do Prokuratury Rejonowej, skąd 21 marca otrzymałem Zawiadomienie o odmowie wszczęcia śledztwa.

-  21.01. CBŚ  przesłało Skargę do Prokuratury, no i cisza.

- 24.01. Klub Poselski PIS odpisał, że materiał przekazano do Komisji Finansów.

- 04.02. Kancelaria Prezydenta niezmiennie potwierdza brak kompetencji i odsyła mnie do MF, który to przecież, jak dokumentowałem i informowałem, stwierdza, że ''nie nadzoruje rynku finansowego, w tym także nie prowadzi nadzoru bankowego’'.

- 11.02. Biuro Ministra Sprawiedliwości zareagowało jak zawsze tak samo stwierdzając, że nie może podejmować żadnych działań wobec banków i UOKiK. Odesłałem (!) ten list z bardzo poważną krytyką, na co 19.03 odpisano mi, że MS nie ma podstaw do podejmowania interwencji, a dalsza korespondencja pozostanie bez odpowiedzi.

- 19.02.  Biuro Bezpieczeństwa Narodowego pisze dokładnie to samo co Kancelaria Prezydenta  i potwierdzając brak kompetencji  odsyła mnie do MF. Zareagowałem stanowczo, a odpowiedź z 4.04, która nic nie zmienia, jest przytoczona w tekście powyżej.

- 19.02. MF poinformowano mnie, że mój ostatni list przesłano do UOKiK. Zareagowałem bardzo stanowczo, ponownie dokumentując tą tragedię i wzywając do powagi. A przypominam, że MF oficjalnie stwierdza, że nie nadzoruje działalności kredytodawców.

- 28.02. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów – jak poprzednio Pani Monika Kulka (patrz tekst powyżej) pisze i uzasadnia, że jej Departament Skarg sam załatwia skargi od obywateli, potwierdzając, że ‘Premier w sprawie sytuacji kredytowej nie ma kompetencji’’.

- Brak jakiejkolwiek reakcjiV-ce Premier Piechociński (jak zawsze!),               oraz NIK, UOKiK, KNF, NBP, RzPO, CBA, ABW.

- A Federacja Konsumentów listów nie odbiera.

--------------------------------------

I spokój. Nikt się tym nie przejął. I to jest Polska właśnie!  I piszący do mnie upoważnieni pracownicy (bo wątpię, czy wiedzą o tym ich Szefowie?), kwalifikują się chyba do wystąpienia o pozbawienie ich obywatelstwa za postawę anty-państwową (pewno i łącznie ze swoimi Przełożonymi za brak nadzoru). Parę razy to czyniłem, nawet w stosunku do ministrów i pomagało, bo Msze Święte za ich mądrość nie dają rezultatu.

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 Strona główna - www.sawicki.cc/kredyty - powrót

 Zapraszam do rozdziałów dotyczących wiedzy:

  1.  Cała prawda (- Strona wprowadzająca). 2. "ale obrachuje" (- tekst historyczno–naukowy)

  3.  RRSO (- Co to i czy można mu wierzyć?).     4.  WIBOR (- Przekręt monopolowy?).

  5.  Obliczanie odsetek i oprocentowania & Logarytmiczny suwak kredytowy.

 i strony dotyczące polskiej tragedii kredytowej

6.  ''FAŁSZ, BEZPRAWIE, LICHWA I GRABIEŻ''.

 7. "O polskiej tragedii kredytowej" (materiały historyczne - dokumentacja dla potomnych).

8. ''Skarga do Unii Europejskiej'' . (Wysłana 2 stycznia 2014 r) - Tu byłeś - to ten rozdział.

[email protected]   tel. 601 36 18 61

 

 

Reklama własna

 

Polecam książkę: 
Allegro - kliknij tutaj

ANALIZA KREDYTU. JAK ZROZUMIEĆ I OCENIĆ OFERTĘ (6805223381)
  Czyli jak się nie dać oszukać !
Kup przez Allegro lub bezpośrednio u mnie. Cena 15 zł, w tym koszt przesyłki
.

Gdyby aukcja została zakończona, proszę kliknąć na "Wszystkie przedmioty sprzedającego" - zawsze jest  druga oferta w pogotowiu.

Więcej informacji w reklamie w linku Cała prawda - kliknij. Znajdź na stronach informacje, komu należy się gratisowo drugi egzemplarz książki (z aneksem mailowym), dla kogoś na prezent.